sobota, 23 września 2017

Monaster Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy w Supraślu

Supraśl wybraliśmy jako jedno z dwóch miejsc wypadowych podczas ubiegłorocznego urlopu spędzanego na Podlasiu. Podczas tygodniowego pobytu dość dobrze poznaliśmy miasto i jego liczne zabytki. W dzisiejszym poście chciałbym przybliżyć sylwetkę monasteru Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy i św Jana Teologa, bo tak brzmi jego pełna nazwa. To jedna z pierwszych budowli, jaką widzimy wjeżdżając do Supraśla drogą prowadzącą z Białegostoku.



Zostawiamy samochód na parkingu i kierujemy się do wejścia znajdującego się w ładnej dzwonnicy.



W jej wnętrzu, na ścianach możemy przeczytać o historii monasteru.



A jest ona bardzo ciekawa i jak to bywa w dziejach Polski naznaczona momentami chwały i upadków. Początki monasteru to koniec XV wieku. W XVI w. monaster stał się ważnym ośrodkiem religijnym wspólnoty prawosławnej. Supraska Ikona Matki Bożej czczona jako cudotwórcza, była ważnym celem pielgrzymkowym.

Przez prawie 200 lat monaster był siedzibą unickiego zakonu Bazylianów. Złe czasy nastały pod panowaniem carskim, który w 1839 roku zniósł ustalenia Unii Brzeskiej. Rozpoczęły się prześladowania mnichów. W końcu zakon Bazylianów został przeznaczony do kasacji, a monaster przeszedł w ręce mnichów prawosławnych. Druga zła data to 1915 rok, gdy mnisi uciekając z klasztoru przed Niemcami do Rosji zabierają ze sobą cudowną ikonę, która już nie wróci do Supraśla.

Po odzyskaniu niepodległości w klasztorze osiadają katoliccy Salezjanie. I ostatni najgorszy moment w historii klasztoru. Rok 1944, wycofujący się Niemcy wysadzają w powietrze główną cerkiew Zwiastowania NMP. Po II wojnie w murach klasztoru zorganizowano Technikum Mechanizacji Rolnictwa. Prawosławni odzyskali klasztor dopiero w latach 80.

Przechodzimy przez druga bramę dzwonnicy. Na wprost widzimy surowe mury obudowanej cerkwi Zwiastowania NMP.



Nad wejściem do cerkwi znajduje się ikona ze sceną zwiastowania NMP.



Wnętrze świątyni jest surowe i skromne. Nie ma typowego dla cerkwi ikonostasu. Jego funkcję przejęły wiszące ikony. Tynk na ścianach został przygotowany na położenie fresków z których słynęła poprzednia cerkiew. Obecnie trwa zbiórka pieniędzy na ten cel. Na razie udało się położyć je we wnętrzu kopuły i w dolnej części lewego filaru.












Po obejrzeniu wnętrza cerkwi obchodzimy dookoła zabudowania klasztorne.



Widoczny biały budynek to klasztorny refektarz, natomiast we wnętrzu ceglastego budynku znajduje się mniejsza cerkiew św. Jana Teologa.

Kontynuujemy spacer.






Podchodzimy do dzwonnicy.



Uwagę zwraca kilka dzwonów zawieszonych w oknie nad bramą.



Jak się okazuje, są to specjalnie strojone dzwony, na których można wygrywać melodie poruszając je za pomocą widocznych sznurów. Zwykle przed mszą dzwonią podobnie jak w kościele katolickim., no może poza tą różnicą, że w prawosławiu porusza się nie dzwon, a jego serce. Jednak przed ważniejszymi uroczystościami kościelnymi można posłuchać prawdziwego koncertu na dzwonach..

Obserwacja dzwonnika przy tej czynności jest bardzo atrakcyjna, a sam koncert, chociaż bardzo głośny, na długo pozostaje w pamięci. Jak się dowiedziałem, w jeden z dni, gdy byliśmy w Supraślu, miało się odbyć takie uroczyste dzwonienie przed wieczorną mszą. Oczywiście nie mogłem sobie odpuścić takiej okazji. Poniżej krótki, minutowy film pokazujący technikę dzwonienia i fragment wygrywanej melodii.



Widać duże skupienie na twarzy młodego dzwonnika. Nie ma się co dziwić, gdyż gra na dzwonach jest formą modlitwy, bezpośrednim jej przekazem do Boga. Dźwięk dzwonów ma w prawosławiu bardzo duże znaczenie, są bowiem, oprócz głosu ludzkiego, jedynym instrumentem, który można używać w cerkwi..

Na koniec jeszcze dwa zdjęcia pokazujące kompleks monasteru z oddali.



Klikając na ostatnim zdjęciu można je zobaczyć w większym wymiarze.



Lokalizacja.

27 komentarzy :

  1. Mhm...Spodziewałam się naprawdę melodii, więc dźwięki mnie rozczarowały. Za to dzwonnica naprawdę piękna, otoczenie klasztoru też, a wnętrze - oryginalne przez tę murowaną surowość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisząc o koncertach, miałem na myśli granie przy większych uroczystościach, zwłaszcza w porze wielkanocnej. Odbywają się również festiwale cerkiewnego grania na dzwonach. Tutaj, w tym krótkim filmie bardziej mi chodziło o pokazanie techniki grania, która jest dość oryginalna. W internecie można znaleźć filmy z takich festiwali, niektóre utwory są bardzo melodyjne.

      Usuń
  2. Monaster jest przepiękny, a dzwonnica jest oryginalna i bardzo zadbana.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia, najbardziej podoba mi się sylwetka monastyru na tle zachmurzonego nieba - ostatnie zdjęcie. Samo granie na dzwonach też mi się podoba. Słyszałam o grze na karylionie ale to nie to samo. Przesyłam pozdrowienia z Tarnowa

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest przepiękny.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  5. Architekturę trudno się fotografuje dlatego brawa za zdjęcia. Monastyr ma bogatą historię, miejsce na pewno potrafi zachwycić.., pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś pięknego. Wspaniały monaster! Aż mnie ścisło aby tam się w nim znaleźć.
    Cudo !

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne miejsce, byłam w tym roku i nam nie pozwolono robić zdjęć we wnętrzach obu cerkwi. Cóż Podlasie zawsze mnie zachwyca!

    OdpowiedzUsuń
  8. Doprawdy zachwycające miejsce.
    W rzeczy samej tak szybkiej melodii nie udało by się zagrać gdyby ruszać się miały całe dzwony a nie tylko ich serca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wnętrze rzeczywiście dość nietypowe ale miejsce ma swój klimat i urok

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem pod wrażeniem monastyru, jeżeli kiedyś odwiedzę miasto to własnie tam skieruję pierwsze kroki.
    Monastyr wspaniale prezentuje się na zdjęciach w oddali. Muszę Ci powiedzieć, że podoba mi się to surowe wnętrze.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachwycają mnie monastyry w każdym kraju:-) dla mnie w każdym jest jakaś tajemnica, inaczej odbieram śpiewy, modlitwy brodatych mnichów czy też mniszki, obserwuję ich przy zwykłych pracach, co zdaje się niezwykłym, porównując katolickich duchownych. Piękne miejsce, warte odwiedzenia, mimo, że cerkiew nowa, ale zachowane wszelkie kanony budownictwa, malowidła pokryją ściany i czas zatrze zapach nowości:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałe. Architektura pierwsza klasa. Szkoda, że tak daleko. Wspaniałe ujęcia. Bardzo fajny post. :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowne miejsce. Przepiękne wnętrze a na ostatnim zdjęciu monastyr wygląda wprost wspaniale, i to nie tylko za sprawą nieba...

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne wnętrze- którego niestety nie udało mi się obejrzeć podczas tegorocznego urlopu, tym bardziej jestem wdzięczna, że podzieliłeś się z nami wspaniałymi zdjęciami.

    OdpowiedzUsuń
  15. Podoba mi się Twoje spojrzenie na supraski zabytek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne zdjęcia pięknych miejsc :) W Polsce mamy mnóstwo perełek, a Podlasie jest wyjątkowo obdarzone :)

    OdpowiedzUsuń
  17. W zeszłym roku byłam w Supraślu, ale nie pozwolono zrobić zdjęć wnętrza cerkwi. Za to o historii dowiedziałam się w muzeum klasztornym. Byliście?
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko w muzeum ikon i maszyn drukarskich. Szczególnie muzeum ikon nas urzekło.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. A no to właśnie to miałam na myśli :) Też mi się tam podobało.

      Usuń
    3. Muzeum Ikon w Supraślu jest Oddziałem Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. Jest to instytucja samorządowa a nie klasztorna.

      Usuń
  18. Nawet w rosyjskich cerkwiach pozwalają robić zdjęcia a tu właściwie nówka, jeszcze nie wykończona i wielkie zakazy. Zdjęcia Ci się udały i fajnie, że masz zdjęcia z wnętrz. Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękna relacja. Jakim cudem udało Ci się zrobić zdjęcia w cerkwi? Ja też tam byłem pod koniec sierpnia i przewodnik, moim zdaniem zakonnik po cywilu, na wstępie kategorycznie zabronił fotografowania. Czy zwiedzałeś również małą cerkiew, kompletnie wykończoną i ciekawszą pod względem artystycznym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zwiedzaliśmy z przewodnikiem. Mała cerkiew była zamknięta. Nie wiem czemu służą te zakazy. W Białymstoku, w jednej z cerkwi to pop sam nam pokazywał co ciekawsze miejsca i pozwalał robić zdjęcia.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Kochani, nie piszcie "pop" o prawosławnym duchownym, bo to tak jakby napisać "klecha" o duchownym rzymskokatolickim - dla prawosławnych brzmi to bardzo obraźliwie.

      Usuń
    3. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem. Nie to było moim celem tym bardziej, że duchowny był przemiłym człowiekiem i poświęcił nam sporo czasu. A w zasadzie jak określić duchownego prawosławnego, nie obrażając nikogo?

      Usuń
  20. Świetna relacja, przepiękne zdjęcia, aż się chce tam być.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu