Zamki i pałace
Niezmiennie od lat mnie fascynują. Rozbudzają wyobraźnię i przenoszą w lata przeszłe. Zobacz, jak potrafią być malownicze.
Kościoły i klasztory
Na przestrzeni lat zmieniały wygląd i style architektoniczne. Budowane ku chwale Boga zachwycają pięknem sztuki sakralnej
Kościoły drewniane
Nie sposób przejść obok nich obojętnie. Wtopione w krajobraz wręcz zapraszają do zwiedzenia. Odkryj ich czar.
Miasta i miasteczka
Zapraszam na spacer po miastach i miasteczkach, które odwiedziłem. Zobaczmy, czym przyciągają turystów.
Muzea i skanseny
Bez przeszłości nie ma przyszłości. Wycieczki do miejsc, gdzie można cofnąć się w czasie, do naszych korzeni.
Cmentarze
Szczególne miejsca kultu i pamięci. Zobaczmy, co kryje się za cmentarną bramą.
W góry! w góry miły bracie!...
... tam swoboda czeka na cię. Zobacz, czy Wincenty Pol się nie mylił? Relacje z wycieczek górskich.
Wodospady i kaskady
Nieważne, duże czy małe. Wszystkie urzekają swoim pięknem. Wycieczki do nich są moimi ulubionymi.
Jaskinie
Oto baśniowy świat podziemi. Jeżeli szukasz magicznych miejsc z dziecięcych snów, to tutaj je znajdziesz.
UNESCO
Opisy wycieczek do miejsc wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO
czwartek, 2 grudnia 2010
niedziela, 10 października 2010
Dolina Złotego Potoku
Wycieczkę zaczynamy w Pokrzywnej i kierujemy sie w stronę Jarnołtówka. Po chwili widać pierwsze zabudowania tej miejscowości

czwartek, 9 września 2010
Skarbiec Królów Bawarskich
Wśród najcenniejszych eksponatów wyróżniają się: pochodzące z końca IX w. miniaturowe cyborium, należące ongiś do Arnulfa, księcia Karyntii, krzyż Gizeli, królowej węgierskiej, imponująca kolekcja koron królewskich, z koroną księżniczki Blanki, córki króla Anglii Henryka IV oraz bawarskie klejnoty koronne, wykonane na początku XIX stulecia. Chlubą skarbca jest przechowywana w osobnym pomieszczeniu konna statuetka św. Jerzego, wykonana w Monachium ok. 1590 r. według projektu Sustrisa dla Wilhelma V. Obok insygniów królewskich można tu podziwiać bogatą kolekcję pucharów, kufli, szkatułek, kandelabrów, zegarów i przenośnych ołtarzy, będące wybitnymi osiągnięciami sztuki użytkowej niemieckiego renesansu. Na szczególną uwagę zasługuje wycięty w górskim krysztale półmisek oprawiony w złoto, autorstwa Holbeina.

wtorek, 7 września 2010
Mainau - wyspa kwiatów
Pozbawiony także tytułu książęcego, przyjął nazwisko Lennart Bernadotte, osiadł na wyspie Mainau na Jeziorze Bodeńskim i uczynił z niej ogromną atrakcję turystyczną. Własnymi rękami sadził przeróżne rośliny z całego świata. Był nie tylko wspaniałym botanikiem i projektantem ogrodów, ale także wybitnym fotografikiem i organizatorem. To on zapoczątkował trwające do dziś spotkania laureatów Nagrody Nobla w nieodległym Lindau. Pod koniec życia przekazał zarząd nad wyspą rodzinie. Zmarł w 2004 roku w wieku 95 lat.
Mainau jest niewielka, 44-hektarowa. Leży na Überlinger See, północno-zachodniej części j. Bodeńskiego. Do połowy XIX wieku należała do Zakonu Krzyżackiego (tego samego, z którym tyle wieków Polska walczyła). Potem wyspę nabył wielki książę Badenii Fryderyk I. To on zaczął zamieniać wyspę w ogród botaniczny, zakładając m. in. arboretum z sekwojami, mamutowcami, bambusami i cedrami atlaskimi oraz ogród różany. Dzięki wpływowi ogromnego jeziora, klimat jest łagodny i wilgotny, umożliwiający uprawę nawet subtropikalnych roślin bez osłon.
W gruncie rosną więc pomarańcze, cytryny, granaty, śródziemnomorskie palmy itp. Oczopląsu można dostać w rosarium; ponad 1,2 tys. różnobarwnych odmian róż. Równie dużo jest tam odmian dalii. Mainau jest prawdopodobnie największym hodowcą tych roślin w świecie, a na pewno w Europie. Rośliny nie tylko tworzą barwne, ale także przestrzenne kompozycje. Na trawie siedzą ogromne kaczki z kwiatów, kwiatowy paw szeroko rozpościera ogon...
W szklarniach, oprócz roślin tropikalnych, latają... motyle. To kolejna atrakcja wyspy. Siadają zwiedzającym na ramionach, głowach, pozwalają się fotografować...
W centrum Mainau stoi barokowy pałac, zbudowany jeszcze przez Krzyżaków. Z wyższych punków na wyspie w pogodne dni widać ośnieżone szczyty odległych o kilkadziesiąt kilometrów Alp.
Wyspę Mainau rokrocznie odwiedza ponad 1 milion turystów. Przypływają tu statkami (wyspa na własny mały port) z każdego z licznych przystani na jeziorze, m. in. Konstancji, Überlingen, Friedrichshafen, Meersburgu, Lindau, ale także austriackiej Bregencji i miejscowości po szwajcarskiej stronie jeziora. Można się tam także dostać przez most łączący Mainau z Konstancją. http://cudaswiata.pl/europa/mainau.html
Zapraszam na spacer po tej wyspie. Dopływamy statkiem wycieczkowym do małego portu.

poniedziałek, 6 września 2010
Linderhof

Zamek powstał na bazie domku myśliwskiego rodziny książęcej, który w lastach 1869-1878 był rozbudowywany wraz z ogrodami do obecnej postaci. Pomimo najmniejszych rozmiarów z wszystkich zamków był on ulubionym przez Ludwika i to w nim najczęściej przebywał. Sprzyjało temu oddalenie zamku od Monachium oraz usposobienie króla do przebywania w samotności.
W latach 1874-1878 zamek otrzymał barokowy wystrój ścian zewnętrznych. Będąc po drugiej stronie ogrodowego basenu można zauważyć niezwykle proporcjonalna zabudowę fasady zamku
niedziela, 5 września 2010
Herrenchiemsee
Zaczynamy w miejscowości Prien, skąd statkiem odpływamy na wyspę Herreninsel.

sobota, 4 września 2010
Kaplica Zugspitze

Kaplica została konsekrowana 11 października 1981 roku przez obecnego papieża Benedykta XVI pod wezwaniem Nawiedzenia NMP. Joseph Ratzinger powiedział wtedy"W górach jest wolność, którą daje bliskość Boga, pozwala zatopić się w modlitwie i sprzyja refleksji nad swoim życiem". Kościółek jest niewielki, został zbudowany z kamienia wapiennego, okryty miedzianym dachem z mała dzwonnicą. To stad o godz 12 w każdą niedzielę i święta dzwon rozlega się pośród alpejskich szczytów i zaprasza na mszę.
Po wejściu do kaplicy widzimy skromny tryptyk ołtarza przedstawiający w głównej części scenę nawiedzenia Maryji, po lewej scenę narodzenia Jezusa patrona Bawarii,a po prawej scenę po śmieci Jezusa - Maryja z Jezusem na kolanach. Ta scena jest poświęcona wszystkim tragicznie zmarłym ludziom na alpejskich szlakach.
piątek, 3 września 2010
Klasztor Ettal
Zostało założone przez cesarza Ludwika IV Bawarskiego 28 kwietnia 1330, w dzień Świętego Witalisa. Fundacja ta stanowiła wypełnienie przysięgi cesarza po jego powrocie z Rzymu gdzie w 1328 otrzymał koronę cesarską z rąk antypapieża Mikołaja V. Budowa opactwa trwała w latach między 1330 - 1370. Kościół powstał na planie dwunastoboku o średnicy ok. 25 m jako ideowa kopia Grobu Pańskiego w Jerozolimie.

Ukończony w 1370 roku kościół pod wezwaniem świętej Marii, swój barokowy wygląd otrzymał w 18 wieku według planów E. Zuccalliego. Dwunastokątna forma zachwyca przede wszystkim fascynującymi sztukateriami wykonanymi przez J. B. Zimmermanna .
czwartek, 2 września 2010
Na Zugspitze
Na masywie Zugspitze spotykają się grań główna Wetterstein (stanowiąca granicę pomiędzy Austrią i Niemcami), grań Blassen i grań Waxenstein. Również tutaj znajdują się dwa z kilku niemieckich lodowców – Schneeferner i Höllentalferner.
Na płaskowyżu Zugspitze, zwanym Zugspitzplatt, znajduje się najwyżej położony i jedyny w Niemczech ośrodek narciarski na lodowcu. Na wierzchołku góry znajduje się ponad stuletnie schronisko monachijskiej sekcji Niemieckiego Związku Alpejskiego - Münchener Haus. Również od ponad stu lat na szczycie góry stoi stacja meteorologiczna, zbierająca dane o lokalnym klimacie w ramach międzynarodowego projektu GAW.
Wierzchołek jest dostępny dla turystów, którzy mogą skorzystać z kolejki zębatej, której trasa prowadzi w wydrążonym wewnątrz góry tunelu (Bayerischen Zugspitzbahn) bądź kolejki linowej (Eibsee-Seilbahn) od strony niemieckiej, lub korzystając z tyrolskiej kolejki linowej (Tiroler Zugspitzbahn) od strony austriackiej. /Wikipedia/
Dzisiaj nie bedzie opisów, chciałem Wam tylko pokazać, jak wyglada Świat z wysokości 2962 m n.p.m..
Widoczne w dole miaso to Garmisch-Partenkirchen, a malownicze szafirowo połyskujące jezioro to Eibsee.

środa, 1 września 2010
Malowane domy w Ga-Pa
Spacerują po tej miejscowości oprócz pięknych widoków na Alpy wzrok przyciągają liczne malowane domy. Motywami tych ściennych obrazów są motywy wzięte z codziennego życia Bawarczyków, ich pracy i zabawy, a także motywy przyrodnicze i religijne. Poniżej kilka przykładów.

niedziela, 22 sierpnia 2010
Rezerwat Rejviz

Znajduje się w Czechach w pobliżu granicy z Polską na wysokości ok. 750-890 m npm. Dojazd wiedzie malownicza drogą z miejscowości Zlate Hory do Jesenika.
Jest częstym celem turystów, którzy zmierzają do największego śląskiego rezerwatu przyrody, chroniącego unikalne torfowisko.
Narodowy Rezerwat Rejviz został założony w 1955r na powierzchni ponad 297 h. Rezerwat tworzy około 2.5 mln m3 toru.. Szacuje się, iż torfowisko powstało przed 6-9 tys. lat. Cały chroniony teren znajduje się we wgłębieniu z nieprzepuszcalnym podłożem. Największą głębokość pokładu torfowego wynosi ok. 6.6 m.
Na terenie rezerwatu znajduje się Duże Mchowe Jeziorko i to właśnie ono było celem mojej wycieczki.
Z miejscowości Rejviz kierujemy się wytyczonym szlakiem najpierw wzdłuż polnej drogi
sobota, 21 sierpnia 2010
Kościoły drewniane na Śląsku - II część

Historia. Kościół p.w. Świętego Michała Archanioła z 1657 r. Zbudowany z fundacji Wenzla von Pelka, prawdopodobnie przez cieślę „Joan Joannes Machocsky” – wycięte w belce na ścianie prezbiterium. Wieża pochodzi z 1853 r. W 1936 r. wykonano przedsionek.
Budowa i wyposażenie: Kościół drewniany, jednonawowy konstrukcji zrębowej. Orientowany. Prezbiterium mniejsze od nawy, zamknięte trójbocznie z przylegającą z boku zakrystią. Wieża konstrukcji słupowej od frontu, o ścianach zwężających się ku górze z izbicą i poprzedzona dużą kruchtą. Zwieńczona dachem namiotowym. Obok wieży zewnętrzne schody prowadzące na chór muzyczny. Dach dwukalenicowy, kryty gontem. Kościół otoczony otwartymi podcieniami. Wewnątrz sklepienie kolebkowe w prezbiterium, a w nawie strop płaski. Chór muzyczny z wysuniętą częścią środkową. Cenna polichromia figuralno – ornamentalna, barokowa z 1657 r. Wyobrażenie w nawie Sądu Ostatecznego z postacią fundatora, Boga Ojca, Ducha Świętego i Świętego Józefa. W prezbiterium sceny Męki Pańskiej, Święta Trójca i postacie Świętych. Parapet chóru muzycznego z postacią Chrystusa i Aniołów. Barokowe ołtarz główny, dwa ołtarze boczne i ambona z 1 poł. XVIII w. Kościół otoczony ogrodzeniem drewnianym z murowanymi słupkami z daszkiem gontowym.
sobota, 10 lipca 2010
Zamek w Kamieńcu Ząbkowickim
Trochę historii:
Wielki architekt niemiecki Karl Friedrich Schinkel (1781-1841) twórca Starego Muzeum Pałacowego w Berlinie. Charlottenhofes w Poczdamie i wielu, wielu śląskich posiadłości, projektuje jedno z dzieł swego życia: czterokondygnacyjną budowlę neogotycką porażającą rozmachem i zachwycającą śmiałością architektury. Pałac stylizowany na zamczysko – z czterema górującymi nad resztą basztami narożnymi. Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim jest ostatnim – aczkolwiek najwspanialszym – dziełem Schinkela. Postawiono go w latach 1839-1853.
Koszt budowy pałacu szacuje się na 3 tony złota.
Fundatorką założenia była właścicielka okolicznych ziem, Marianna Wilhelmina Orańska, córka władcy Zjednoczonych Niderlandów, żona Albrechta IV Hohenzollerna – najmłodszego syna króla Prus.
Prawdopodobnie największe wrażenie robiły “dzieła wodne”, system fontann i wodospadów, stawy i strumienie w parku. Z niektórych fontann woda tryskała na wysokość trzydziestu trzech metrów !
Dwieście hektarów zieleni wokół pałacu kryło liczne romantyczne budowle, między innymi rodzinne mauzoleum w stylu greckim. Przed rezydencją stała ogromna Nike ze spiżu ( niektóre źródła podają, że pomnik wykonano z brązu). Miał 14 metrów wysokości. Przyciągały również sprowadzone przez Hohenzollernów dzieła sztuki, szczególnie galeria mistrzów niderlandzkich. Sam pałac nie miał właściwie odpowiedników w historii architektury tego okresu. Wymieniano go jako przykład budowli opartej na motywach późnego gotyku angielskiego, z wpływami architektury krzyżackiej i sycylijskiej. Wewnętrzne dziedzińce, mozaikowe posadzki, krużganki, reprezentacyjne sale i zapierający dech widok z tarasu pałacowego, nie miały sobie równych. Wystarczy powiedzieć, że sama łazienka w apartamentach Marianny miała czterdzieści metrów kwadratowych, a i tak uchodziła za bardzo skromną.
W 1942 roku Kamieniec przejęła paramilitarna organizacja Todta, zresztą działo się tak z wieloma pałacami. Wtedy też ostatni z Hohenzollernów przeprowadzili się do domku zarządcy. Hohenzollern, związany z Kręgiem Krzyżowej bardzo podobno przeżył przejęcie zamku przez nazistów. Do rezydencji zaczęto zwozić dzieła sztuki z całego Śląska, między innymi organy Englera z Brzegu. Prawdopodobnie w komnatach umieszczono również cześć zbiorów wawelskich. Miały tu czekać na wywiezienie na Zachód. W czterdziestym piątym na pozostałość tych bogactw natknęli się Rosjanie...
Prawie do końca przebywał w nim ostatni właściciel, Książę Waldemar, który przed wejściem wojsk radzieckich uciekł do Pragi. W zamku wszystko zostawił nietknięte. Czynne były wodospady i fontanny, całkiem niedawno turyści oglądali jeszcze galerie niderlandzkich mistrzów, a panie poprawiały makijaże przy empirowym stole – toalecie.
Ta toaletka wzbudzała szczególne emocje. Wykonana z najlepszych marmurów, należała niegdyś do Napoleona, a wszystkie stojące na niej przedmioty wykonano ze złota. W ogóle wszystko tu kapało bogactwem, pałac w Kamieńcu należał przecież do pruskich władców – rodu Hohenzollernów.
Rosjanie wywieźli z pałacu 15 wagonów, w pełni załadowanych dziełami sztuki, meblami, antykami ... Na początku 1946 roku pałac został podpalony. Potem był pożar. Niemcy i pierwsi polscy osadnicy próbowali gasić płonący budynek. Nie dopuszczał ich jednak ostrzał karabinów ukrytych przy zamku...Kamieniecka rezydencja płonęła przez dwa tygodnie.
Zamek był pilnie strzeżony przez Armię Czerwoną do 9 lutego 1946 roku
Mimo że ogołocony z najcenniejszego wyposażenia, potężny obiekt nadal znajdował się w dobrym stanie!!!
Po wyjeździe Rosjan zaczął się polski szaber. Oficjalny i nieoficjalny. Oficjalnie brała Warszawa. Przede wszystkim marmury na Pałac Kultury, na braterski dar ZSRR dla Polski. Cześć marmurów otrzymał Kościół. W ten sposób już wkrótce do katedry w Katowicach trawiły marmurowe żłoby ze stajni zamkowej. Były też mniejsze kradzieże. Kiedyś przyjechał traktor i ściągnął ogromny cokół marmurowy z pomnikiem Nike. Pomnik spadł, połamały się skrzydła. Potem marmur trzeba było ściągnąć z Nysy przez MO. A Nike poszła na złom. Za sześć tysięcy złotych. Wojewódzki konserwator zabytków wyraził zgodę na złomowanie. Wszelkie bogactwo – którego nie strawił ogień bolszewii – stało się udziałem szabrowników, złodziei i meneli. Apogeum szabru nastąpiło w 1957 roku. Kamienne elementy z zamku ładowano do wagonów na stacji w Kamieńcu i Przyłęku, następnie jechały do Strzelina, gdzie zmieniano listy przewozowe ( według których pochodziły z kopalni granitu w Strzelinie ) i dalszy ślad po nich się urywa. Jeszcze w latach sześćdziesiątych, koło zamku można było znaleźć monety, pieczęcie z insygniami królewskimi itp. Niektórzy śmiałkowie próbowali szukać skarbów w lochach, które jak mówili ludzie, ponoć prowadzą wiele kilometrów pod Ząbkowice. W rzeczywistości jest tu tylko jedno takie tajne przejście, z piwnic zamku do domu zarządcy. Ciągle jest drożne.
Przez prawie 40 lat pomoc nadejść nie mogła, albowiem zamki i pałace stanowiły symbol ustroju, wobec którego działacze peerelu z PZPR na czele okazywali wrogość klasową. Więc symbole wroga klasowego najlepiej zmieść z powierzchni ziemi, a już najwygodniej pozwolić im na samodestrukcję.
Niewiele brakowało, a ta wspaniała rezydencja zamieniłaby się w kompletną ruinę. Nie było już ani dachu, ani okien, ani marmuru, ani nawet podłóg – reszta murów wyrażała groźbę samozawalenia i bezskutecznie wyła o pomoc. Zawalone jest 30% stropów, miejscami leży 4m gruzu, całoość porasta dzika roślinność. Jak by tego było mało jeszcze w 1982 r. wojskowi komisarze chcieli wysadzić jego resztki, bo rzekomo ukrywali się tam opozycjoniści (do realizacji tego absurdalnego pomysłu na szczęście nie doszło).
Wtedy na horyzoncie pojawia się Włodzimierz Sobiech, pracownik poznańskiej akademii rolniczej, był pierwszym inwestorem, który postanowił odbudować zniszczony zamek. Po licznych przepychankach podpisuje umowę dzierżawy na 40lat. Dotychczas na remont wydał 6 mln zł (przeznaczył na ten cel cały spadek, jaki otrzymał po krewnych z Zachodu). W pałacu Sobiech przygotował hotel na 60 miejsc.
Niestety wkrótce Sanepid hotel zamknął (podobno celowo) Skończyły się pieniądze p. Sobiecha Gmina najchętniej sprzedałaby pałac bogatemu inwestorowi, ale tu pojawia się problem. Sobiech chciałby kupić stan który zastał czyli gołe mury porośnięte zielenią, gmina chciałaby sprzedać stan obecny ...
Pan Sobiech zmarł niedawno, co wskutek niezałatwionych spraw majątkowych, źle wróży zamkowi. Mam jednak nadzieje, że ten piękny obiekt jeszcze zostanie odbudowany. Dwa lata temu na Mazurach oglądałem podobnej wielkości zamek w Rynie który w zaledwie dwa lata został kompletnie odremontowany na wysokiej klasy hotel. Oby tak się stało i z zamkiem w Kamieńcu...
Tyle historii.
Już dojeżdżając do Kamieńca możemy z daleka zobaczyć bryłę zamku górującą nad miejscowością.

niedziela, 4 lipca 2010
Kaplica czaszek w Kutnej Horze

niedziela, 6 czerwca 2010
Telč
Dzisiaj zapraszam na wycieczkę do miasta Telč z pięknym renesansowym rynkiem wpisanym na listę UNESCO.
Telč leży na południowo-zachodnim cyplu Moraw, w połowie drogi między Pragą a Wiedniem. Według legendy powstanie miasta jest związane ze zwycięstwem w 1099 roku morawskiego księcia Ottona II nad czeskim księciem Brzetysławem. Właśnie z inicjatywy Ottona założono kaplicę, następnie kościół i osadę - obecnie stare miasto.
Zwiedzanie miasta zaczynamy od jednego z najdłuższych czeskich rynków.

sobota, 5 czerwca 2010
Zamek Hluboka
Zamek Hluboká znajduje się w Czechach niedaleko miasta České Budějovice. Ten monumentalny, romantyczny pałac, powstał na bazie gotyckiego zamku z XIII w. W XIX w. został przebudowany w stylu windsorskiego gotyku na reprezentacyjną siedzibę Schwarzenbergów. Posiada przeszklony ogród zimowy, maneż oraz wspaniały park angielski o powierzchni 190 ha. Wewnątrz wspaniałe, urządzone z przepychem wnętrza z unikalnymi drzeworytami zawierają cenne zbiory gobelinów, obrazów, szkła, porcelany, broni, etc.
Poniżej kilka zdjęć przedstawiających wygląd zamku z zewnątrz

piątek, 4 czerwca 2010
České Budějovice
Miasto zostało założone w 1265 r. przez Przemysła Ottokara II aby ugruntować władzę królewską na południu kraju. W średniowieczu było ważnym ośrodkiem piwowarstwa, handlu solą i tkaninami oraz hodowli ryb, w okolicy istniały także kopalnie srebra. W czasie wojen husyckich pozostało niezdobyte. W latach 30. XVII w., w czasie wojny trzydziestoletniej, przeniesiono tu z Pragi część instytucji państwowych. Przez lata było enklawą ludności niemieckiej, Czesi stali się większością pod koniec XIX w.. W czasie II wojny światowej padło ofiarą amerykańskich nalotów. Po wojnie wysiedlono 7,5-tysięczną mniejszość niemiecką.
Miasto powszechnie znane jest z browaru Budweiser Budvar, fabryki ołówków i kredek Koh-I-Noor Hardtmuth.
Największą atrakcją turystyczną jest Stare Miasto z zachowanym średniowiecznym układem urbanistycznym oraz zabudową reprezentującą wszystkie style architektoniczne od XII do XIX w.
Jego centrum stanowi idealnie kwadratowy Rynek Przemysła Ottokara II o bokach długości 133 metrów.

czwartek, 3 czerwca 2010
Trebič - miasto dwóch kultur
Obecnie Trebič jest miastem powiatowym w południowych Czechach, na Wysoczyźnie Czeskomorawskiej, nad rzeką Igławą. Mieszka w nim około 35 000 osób.

Zwiedzanie zaczynamy kierując się od mostu na rzece Igława w stronę południowego zbocza Hradek. Wkraczamy w dawną żydowską dzielnicę miasta zwaną Zamościem.
środa, 2 czerwca 2010
Kamienny most
wtorek, 1 czerwca 2010
Cervena Lhota
Zamek znajduje się około 25 km na południe od miejscowości Tabor.
Zamek stoi na środku jeziora na skalistej wyspie i jest jednym z najbardziej romantycznych zabytków na południu Czech. Malownicza renesansowa budowla jest celem tysięcy turystów rocznie. Červená Lhota to inaczej "czerwona wieś " co może tłumaczyć kolor ścian tego zamku. Znajduje się tu również ładny park zamkowy.
Istnienie prawdziwej fortecy w miejscu dzisiejszego zamku datuje się na połowę 14 wieku. Pierwszym źródłem pisanym jest wpis do ewidencji gruntów z 1465, przywołujące podział majątku zmarłego Ctibora z Zásmuk między jego dwóch synów.
W 1621 roku, Červená Lhota była zamieszkana przez Antonio Bruccio, który zmarł w 1639 bezdzietnie. Wraz z jego śmiercią stracił swoją funkcję jako miejsce zamieszkania i to był używany przez jego następców jako domek letniskwy.
Po konfiskacie zamku przez państwo czechosłowackie w 1946 roku przez pewien czas był on miejscem dla Domu Dziecka . Potem we wnętrzu zostało urządzone muzeum funkcjonujące do dziś.
Najładniej zamek prezentuje się od strony jeziorka

niedziela, 4 kwietnia 2010
Przełom Dunajca
Wycieczka prowadzi przez wapienne pasmo górskie Pienin między Sromowcami Niżnymi a Szczawnicą.
Jest to jeden z najbardziej znanych szlaków turystycznych, na którym od dziesiątków lat organizowane są regularne spływy na tratwach stanowiące atrakcję na europejską skalę. Początek spływu ma miejsce w Sromowcach Kątach, a koniec po 18 km w Szczawnicy (czas trwania 2-3 godz.). Rzeka tworzy na tym odcinku wiele ostrych zakoli, a ściany górskie wznoszą się do ok. 300 m.
Początki spływów sięgają pierwszej połowy XIX wieku, wówczas pasażerami spływów byli najczęściej kuracjusze ze Szczawnicy oraz goście z zamków w Niedzicy i Czorsztynie.
W zasadzie miała to być wycieczka piesza, ale tuż przed jej rozpoczęciem znalazłem informację o wypożyczalni rowerów.
Tak więc po chwili jechaliśmy na rowerach wspaniała widokową drogą wzdłuż Dunajca.

sobota, 3 kwietnia 2010
Wąwóz Homole
Wąwóz Homole ma długość ok. 800 m i wcina się w północne stoki Wysokich Skałek, tworząc głęboki kanion o bardzo stromych ścianach dochodzących do 120 m wysokości. Zbudowany jest z wapieni krynoidowych serii czorsztyńskiej (widoczne są w dolnej części wąwozu) i serii niedzickiej (widoczne w górnej części wąwozu i nasunięte od południa na wapienie serii czorsztyńskiej). Wąwóz powstał w wyniku tektonicznych fałdowań w górnej kredzie. Dużą rolę w jego wyżłobieniu odegrał również płynący nim potok Kamionka. Tworzy on w wąwozie kaskady, a jego koryto zawalone jest wielkimi głazami. /Wikipedia/
Wejście do wąwozu znajduje obok drogi łączącej Szczawnicę z Jaworkami. Po wejściu do wąwozu najpierw idziemy dość szerokim traktem obok potoku Kamionka.
