Celem wyjazdu było zobaczenie atrakcyjnego krajoznawczo terenu na północny wschód od miejscowości Lubliniec. Początek wycieczk miał miejsce w Sadowie k. Lublińca. Z uwagi na odległość od Zabrza do tej miejscowości dojechaliśmy samochodem.
Jeszcze jadąc samochodem 3 kilometry od Sadowa warto zatrzymać się w małej miejscowości Wierzbie, aby zobaczyć ładnie odremontowany dworek. Dzisiaj zamieszkały przez osoby prywatne, tak więc zdjęcie tylko z poza ogrodzenia
Po dojechaniu do Sadowa warto zwiedzić gotycki murowany kościół pw. św. Józefa, konsekrowany w 1331 roku. Jest on jednym z najstarszych kościołów na Śląsku.
Wybudowana przy kościele w XVII wieku dzwonnica znajduje się na szlaku architektury drewnianej województwa śląskiego. W dzwonnicy wiszą dwa dzwony, jeden z roku 1486, drugi z XVII wieku.
Korzystając z tego, że kościół szykowano do uroczystości weselnej była możliwość zobaczenia jego wnętrza
Po zwiedzeniu kościółka przesiadamy się na rowery i kierujemy się ładną polną drogą na północ w kierunku wsi Kochanowice
Po około 40 min dojeżdżamy do wsi. Uwagę zwraca smukła wieża kościoła pod wezwaniem św. Wawrzyńca z 1823 r. ufundowanego przez dziedzica miejscowości Sylwiusza von Aulock.
Wnętrze jest mało ciekawe
Natomiast uwagę zwraca pozłacany krzyż na lewo od głównego wejścia
Jeszcze rzut oka na Zespół Szkół w Kochanowicach, znajdująca się w dawnym, XIX wiecznym pałacyku.
Wyjeżdżając z Kochanowic uważamy przy przekraczaniu bardzo ruchliwej drogi Lubliniec-Częstochowa.
Kierujemy rowery w stronę Parku Krajobrazowego "Lasy nad Górną Liswartą". Po kilku kilometrach dojeżdżamy do granicy parku. Dalej mogą jechać już tylko rowery oraz służby leśne. Zapoznajemy się z regulaminem oraz trasą ścieżki dydaktycznej "Na Brzozę", którą wytyczono w Parku, a która będzie bardzo pomocna w dotarciu do celu. Poruszając się po ścieżce będziemy mogli zatrzymać się na specjalnie przygotowanych przystankach, które przybliżą nam historię drzew pomnikowych, życie zwierząt mieszkających w lesie, wiedzę o gatunkach drzew, a także środowiska wodnego. Przyrodniczą atrakcyjność podnosi fakt, że odwiedzając Park znajdujemy się na terenie korytarza ekologicznego, który stanowi jedną z tras migracyjnych ptaków wodno-błotnych.
Największą atrakcją tego odcinka trasy są towarzyszące nam po lewej stronie drogi stawy malowniczo położone pośród drzew
Możemy podziwiać zarówno faunę tych terenów
jak i bogatą florę
Kierując się dalej droga biegnącą wzdłuż malowniczych stawów
dojeżdżamy do największego ze stawów o nazwie "Brzoza". Dla turystów wygrodzono miejsce do rozpalania ogniska i postawiono ławy z zadaszeniem.
Korzystając z takich udogodnień robimy odpoczynek, posilając się i podglądając piękną przyrodę tych okolic
Po odpoczynku jest okazja, aby z zapoznać się bliżej z historią tego miejsca (Mam nadzieję, że uda Wam się odczytać dane z tablicy).
Wspomniana kapliczka to miniatura kościółka z miejscowości Pawełki
Udajemy się w dalszą drogę. Kierujemy sie za drogowskazem "Pomnik przyrody". Po chwili wjeżdżamy głęboko w las i dojeżdżamy do wieży widokowej.
Cały rezerwat otoczony jest płotem z siatki uniemożliwiając wejście do środka. Gęste listowie rododendronów można oglądać z góry wchodząc na specjalnie wybudowaną wieżę widokową.
Z wieży roztacza się niezwykły widok na las rododendronów.
Niestety byłem o dwa tygodnie za późno, aby zobaczyć drzewa w pełni ukwiecone, ale i to co pozostało z kwiatów jest warte zobaczenia
Skąd jednak w środku lasu wzięły się rododendrony i dlaczego akurat tutaj rosną? To pytanie nurtuje wiele osób odwiedzających rezerwat po raz pierwszy. Wyjaśnienie tej zagadki znajdziecie na miejscu czytając historię kochanowickich różaneczników zamieszczoną na specjalnie przygotowanej tablicy.
Warto również obejść ten lasek dookoła, aby z bliska przyjrzeć się kwitnącym drzewom
Pobyt w tym miejscu pozostawia niezapomniane wrażenia. Chyba za rok tam wrócę , aby obejrzeć jeszcze raz drzewa, ale w w porze gdy są całe pokryte kwiatami.
Zmieniamy kierunek jazdy na zachód i pięknym lasem udajemy sie w kierunku wsi Pawełki
Po dotarciu do wioski możemy zobaczyć z bliska kościółek hrabiego Ballestrema
Ciekawy jest wystrój tego małego kościółka w całości wyłożonego drewnem
Po zwiedzeniu kościółka kierujemy się na południe do miejscowości Kochcice. Po drodze mijamy schronisko młodzieżowe w ładnym budynku. Idealnie nadaje sie na nocleg, jeżeli ktoś chce przeznaczyć więcej czasu na zwiedzenie tych terenów.
Po dojechaniu na miejsce przed nami otwiera się widok na ładnie prezentujący się pałac w Kochcicach
Pałac jest dawną posiadłością Ludwika Karola Ballestrema. Wybudowany został w latach 1903 - 1909, ale stara część zespołu powstała w XIX w. Ten neobarokowy pałac łączy niepowtarzalny urok pięknego zabytku z nowoczesną placówką leczniczą, gdyż mieści się w nim Wojewódzki Ośrodek Rehabilitacji.
Piękno pałacu najlepiej ocenić stojąc od stropny pałacowych ogrodów
Kolejne zdjęcia przedstawiają różne ujęcia pałacu tak z zewnątrz jak i od środka
Teren pałacu to również wspaniałe ogrody wraz z dwoma stawami i pięknymi starymi drzewami. Kolejne zdjęcia prezentują urok tych miejsc.
Pora opuścić to piękne miejsce.
Jeszcze po raz ostatni spoglądamy na pałac.
i udajemy się z powrotem do Sadowa lokalną drogą przez miejscowość Jawornica.
Rzadko można w czasie jednodniowej wycieczki na trasie o długości ok. 40 km spotkać tyle atrakcji turystycznych. Polecam wszystkim ten zakątek Polski. Ja już sobie obiecałem powrócić tam za rok.
Przy pisaniu treści wspomagałem się wkiipedią i portalem http://www.trasyrowerowe.pl
Poniżej trasa wycieczki
Pokaż Rowerowa1 na większej mapie
sobota, 14 czerwca 2008
Rowerem wokół Lublińca
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Przepięknie tam jest, nie dziwię się, że wróciłaś tam ponownie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOd razu nabiera się ochoty na taką przejażdżkę, szczególnie teraz gdy właśnie kwitną rododendrony. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZdjęcia są tak niezwykle piękne,pisałam już o tym wiele razy w komentarzach .A kolejna wycieczka arcy ciekawa.:-)
OdpowiedzUsuńObecnie kościół w Sadowie jest otynkowany i stracił wiele swojego starego uroku. Dzięki takim zdjęciom na pewne rzeczy można spojrzeć inaczej, ale propozycja wycieczki rowerowej warta uwagi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrasa ciągle ok. Tynk na kościele jest, ale nawet wygląda dość wiekowo, droga na Kochanowice już nie polna , ale zdążyła być asfaltową (z naciskiem na była) reszta jak z opisu autora . Za trasę wielkie dzięki. Gorąco polecam !
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na wycieczkę rowerową w ciekawe miejsce. Na pewno warto się tam wybrać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń