Wędrując w Czechach malowniczymi wzniesieniami Gór Opawskich otwiera nam się widok na położony pośród lasów kościółek
Po dotarciu na miejsce okazuje się, że jest to sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych - obrończyni poczętego życia. Chyba jedyne tego typu miejsce na Świecie.
Skąd w takim odludnym miejscu kościół ? Musimy cofnąć się o dobre kilkaset lat gdy w czasie wojny trzydziestoletniej wojska szwedzkie stanęły u wrót miejscowości Zlate Hory (CZ). Wówczas mieszkańcy chcąc ratować własne życie, porzucali wszystko i uciekali w góry.
Żona miejscowego rzeźnika, Anna Tannheiser, która była w błogosławionym stanie, ukryła się w bezpiecznym miejscu, na górze zwanej „Boży dar” (Gottesgabe), około jednej godziny drogi od miasta. Na miejscu zakrytym gęstymi jodłami zaczęła rodzić. Chociaż wróg nie groził mającemu się narodzić niemowlakowi, to okoliczności były wielce niesprzyjające. Matka zaczęła modlić się i prosić dobrego Boga o pomoc. Prosiła za przyczyną Matki Bożej. Prośba zastała wysłuchana. 18 lipca urodziła zdrowego syna, Marcina i z nim powróciła do domu.
Po wielu latach Dorota Weis, córka urodzonego w niezwykłych okolicznościach mężczyzny, spełniła ostatnią wolę swojego ojca, Marcina, byłego radnego miasta. Zamówiła u malarza Šimona Schwarzera obraz Bożej Rodzicielki Maryi, który zawiesiła w leśnej ciszy, na starej jodle, pod którą narodził się jej ojciec.
Wydarzenie te miały miejsce w roku 1718. Już następnego roku na to miejsce zaczęli przychodzić pierwsi pielgrzymi. Z czasem grono czcicieli Matki Bożej powiększało się. Na to miejsce wędrowano nie tylko okoliczni ludzie, ale i z dalszych okolic. Dziesięć lat po powieszeniu obrazu wybudowano kaplicę, gdzie miały miejsce pierwsze cudowne uzdrowienia.
Narastająca liczba pielgrzymów przyczyniła się do powstania w 1841 roku świątyni ku czci Marii Panny. Po wybudowaniu kościoła liczba pielgrzymów wzrosła, na to miejsce zaczęli uczęszczać chodzić również katolicy z Polski. Gorliwa praca miejscowych duszpasterzy przynosiła coraz większe owoce w duchowej formacji pielgrzymów. Systematycznie wybudowano Drogę Krzyżową, kaplicę św. Marty, kaplicę św. Anny, św. Antoniego, „Ostatniej wieczerzy”, pogrzebową kaplicę, nową posadzkę, grotę Matki Bożej z Lourdes, obrazy z życia P. Maryi na oknach świątyni, „święte schody”, „sądna brama”, „Góra Oliwna”, a to za zasługą nie tylko pielgrzymów ale i ks. Vincence Braunera, który doświadczył wiele złego, prześladowań w owym czasie. Odrestaurowano również „św. studzienkę”. Przed II wojną światową każdego roku przybywało 80-100 tyś. pielgrzymów.
Czas wojny nie zahamował tej tendencji, co było dużą zasługą niemieckiego duchownego ks. Reinholda Wolnego. Wkrótce jednak nienawiść do narodowości niemieckiej jak i ideologia komunistyczna zmieniła to miejsce. Pod pretekstem niebezpieczeństwa związanego z wydobyciem złota w pobliskiej kopalni w 1955 roku zakazano kultu w świątyni. Następnie systematycznie niszczono świątynię wykorzystując materiały budowlane do budowy innych obiektów w okolicach Zlatych Hor. Ostatecznie w 1973 roku przy niemym proteście miejscowych mieszkańców wysadzono w powietrze resztki świątyni.
Nie miało nic zostać co mogłoby przypominać, że było to miejsce kultu Bożego. Wszystko co świadczyło o Bożej miłości i mocy musiało zniknąć, łącznie z dziękczynnymi listami za uzdrowienia. Buldożery uwieńczyły dzieło zniszczenia: marmurowe tablice, kule, protezy, .., zostały wyrównane z ziemią. Wszystko zostało obrócone w proch ziemi. Tylko kamienie, resztki blach z cebulowatych kształtów dachów kapliczek, kawałki belek, czy bezgłowy anioł mogli po 17 latach odwiedzającym to miejsce powiedzieć, że tutaj było szczególne miejsce. Zostały pokrzywy, zarośla i krzaki,.....
Po aksamitnej rewolucji na zaczął narastać ruch ku odbudowie świątyni. Odezwały się krytyczne głosy w prasie i literaturze o bezprawiu jakiego komunistyczna władza dokonała na sanktuarium, ukazując jednocześnie historię tego miejsca. W lutym 1990 powstał zespół któremu powierzono odnowę „Maria Hilf”. W tym samym roku, 22 kwietnia Ojciec Święty Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Czech, podczas Mszy Św. na Velechradzie, poświęcił kamień węgielny pod świątynię. Było pewne - sanktuarium powstanie na nowo.
Pierwszym, trudnym zadaniem, przed którym stanęło stowarzyszenie było uzyskanie finansów na odbudowę. Urzędy kościelne nie mogły pomóc, jak również nie oczekiwano pomocy ze środków publicznych. Nie zostało nic, jak obrócić się na ludzi dobrej woli w kraju jak za granicą. Przy ich współpracy i pomocy w przeciągu dalszego pół roku udało się nazbierać ponad 2 mln koron. Kosztorys całego projektu był większy ponad dziesięć razy. Ufano, iż za przyczyną Matki Bożej Wspomożenia Wiernych przez wiarę, modlitwę i ofiarę cel zostanie osiągnięty.
Dnia 23 września 1995 sanktuarium zostało poświęcone przez ołomuckiego ks. abp Jan Graubnera. Mszę św. koncelebrowali: abp Giovanni Coppa - nuncjusz apostolski, bp Josef Hrdlička z Ołomuńca, który dokonał aktu poświęcenia sanktuarium, polski abp Alfons Nossol z Opola, niemiecki rodak ks. Adolf Schrenk z Weilersbachu i dalszych 30 duchownych. W uroczystości wzięło udział około 12 000 pielgrzymów z Śląska, Moraw, Czech, Niemiec i Polski.
Dziś to piękne i spokojne miejsce zaprasza znów pielgrzymów z całego Świata, aby w ciszy i skupieniu oddać się medytacji i prośbom wiernych. Miejsce szczególnie odżywa w sierpniu na uroczystości Wniebowzięcia NMP oraz we wrześniu, gdy odbywa się tutaj pielgrzymaka trzech narodów jakby podkreślając związek tego miejsca z wierzącymi z Polski, Czech i Niemiec.
Wchodząc w zabudowania sanktuarium uwagę zwraca duzy dziedziniec z ołtarzem
gdzie odbywają się główne uroczystości odpustowe i pielgrzymkowe. Widoczny nad drzwiami obraz jest w rzeczywistości dużą mozaiką
będącą kopią pierwszego obrazu, którą Dorota Weiss zawiesiła na jodle, a który obecnie znajduje się w kościele parafialnym w Zlatych Horach.
Wnętrze świątyni jest bardzo skromne
a troszkę barw dają dwa kolorowe witraże.
W przedsionku kościoła jest miejsce, gdzie wierni spodziewający się dziecka lub zaraz po jego urodzeniu skałdają prośby do Matki Bożej Wspomożenia Wiernych o zdrowie swoich pociech
Wokół dziedzińca po obu stronach znajdują się arkady chroniące przed słońcem lub deszczem
Po wyjściu z kościoła stajemy na placu
skąd mozemy udać się w lewo drogą pod górę na drogę krzyżową i dalej do ruin zamku Edelstain (ok. 1,5 godz) lub w prawo do pierwotnego miejsca kultu, gdzie znajduje sie pamiatkowa kapliczka wraz z cudownym źródełkiem
niedziela, 14 czerwca 2009
Maria Hilf
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Miałam możliwość odwiedzić to wyjątkowe miejsce w sobotę 23 czerwca 2012 roku. Jestem pod wrażeniem, bloog doskonale odzwierciedla to co tam zastałam.
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce, w interesujący sposób przedstawione.
OdpowiedzUsuń