Dzisiaj przedstawiam miejscowość Jindřichův Hradec z wielkim zamczyskiem nad stawem Vajgar.
W średniowieczu Jindřichův Hradec zaliczał się do ważniejszych ośrodków miejskich w Czechach.
Dzieje miasta sięgają mroków wczesnego średniowiecza. Już pod koniec XII w. w miejscu tym kwitł ważny ośrodek handlowy na pograniczu Czech i Moraw. Lata prosperity przypadły na XVI i XVII w., a bogactwo przyniosły głównie wyroby sukiennicze. Kres świetności Jindřichův Hradca położyły dwa wielkie pożary: w 1773 i 1801 r. O dawnej świetności przypomina tylko kilka budynków na starówce.
XIII-wieczny zamek zajmuje ponad 3 ha i jest trzecim co do wielkości w Czechach. Wzniesiono go na gruzach romańskiego poprzednika z 1220 r.
Najbardziej charakterystyczny element stanowi wysoka kamienna wieża na planie owalu. Pozostała zabudowa reprezentuje głównie renesans.
Na zewnątrz warto obejrzeć główny dziedziniec, wspaniałą ścianę z trzema piętrami arkad i studnię z efektowną kutą kratą.
Warto również zajrzeć do trójkątnego ogrodu z tzw. Rondlem. Ściany i kopuła wewnątrz tej różowej rotundy, zbudowanej w 1591 r. przez B. Maggiego w stylu manierystycznym, pokryte są wspaniałymi złoconymi stiukami.
Dalsza wędrówka po zamku prowadzi nas w w rejon dawnego młyna
oraz tzw Białej Wieży , wewnątrz której znajduje sie kaplica św. Ducha
Uwagę przyciagają bogato zdobione rzygacze
Z tzw Czarnej Wieży możemy zobaczyć pozostała częśc miasta
Widoczny pośrodku rynek, to kolejny cel naszej wędrówki
Spośród kamienic otaczających rynek zdecydowanie najbardziej okazale prezentuje się Langrův dům (nr 139) w północnej pierzei placu. Gotycko-renesansowy dom (a właściwie pół domu) z lat 1530–1540, rozbudowany w 1579 r., zachwyca sgraffitowymi malowidłami (sceny ze Starego Testamentu).
Ładnie prezentuje się postawiona w centrum barokowa kolumna
zwieńczona figurami św. Trójcy
Z rynku boczną uliczką kierujemy się w stronę kościoła św. Jana Chrzciciela
niestety, kościół był zamknięty, więc nie zobaczyłem cennych gotyckich fresków. Za to z zewnątrz mozna bylo zobaczyć gotycki portal z ładną kutą brama przy bocznym wejściu do kościoła.
Zresztą zamkniete były prawie wszystkie kościoły, a jest ich w tej miejscowości kilka. Również nie zobaczyłem największej na świecie szopki ruchomej budowanej przez 60 lat i zawierajacej ok 1000 figur.
Cóż, wycieczki przed sezonem to czasem loteria. Mimo wszystko zachęcam wszystkich do odwiedzin tego miasta.
wtorek, 28 lutego 2012
Jindřichův Hradec
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Zamek jest faktycznie olbrzymi. Podobają mi się szczególnie wieże i ozdobna krata na studni. Kamienica z malowidłami i kolumna są bardzo ciekawe. Jest to miejsce warte odwiedzenia, tak jak piszesz.Dziękuję za kolejną wspaniałą wycieczkę i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna stara część miasta, cichy ryneczek, pewnie można usiąść gdzieś w zaciszu i wypić kawę, albo piwo, poobserwować ludzi; takie miejsca przyciągają poza sezonem, bo tłumy już się przewaliły albo będą za chwilę; wszystko zadbane, czyściutkie, z przyjemnością wielką ogląda się Twoje zdjęcia, a rzygacz jak pysk smoka wypluwa wodę, byle dalej od ścian; pozdrawiam serdecznie, dzięki za cudną wycieczkę w słońcu.
OdpowiedzUsuńWitaj, trafiłam do Ciebie przez blog Ani24 i jestem zauroczona...perfekcyjne zdjęcia, ciekawe opisy, a że podróże mnie kręcą także bywać tu będę. Tyle tytułem wstępu. Obiecuję przeczytać wszystkie wpisy ( proszę o czas) :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam z Zachodniej Polski:)
Nigdy nie słyszałam o Jindrichuv Hradec. Czytając twój opis tego przepięknego zamku, chciałabym kiedyś pojechać do niego. Twoje zdjęcia oddają w całości jego unikalne piękno.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńSzalenie lubię sgraffiti, ale to nie tylko to - tu wszystko jest śliczne, zadbane, czyste, takie jasne, do pozazdroszczenia, zwłaszcza z perspektywy Dolnego Śląska.Co ja będę gadać, uwielbiam czeskie miasteczka;)
A zamek - porównywalny (wielkością i dziedzińcem) w pierwszym momencie wydał mi się z naszym Wawelem, w drugim raczej z zamkiem w Suchej czy Brzegu - co Ty na to?
:)
Mogę co najwyżej porównać do zamku w Brzegu i Wawelu, bo w Suchej Beskidzkiej jeszcze nie byłem. Sylwetką faktycznie nawiązuje do Wawelu, gównie za sprawą wieży , chociaż dziedziniec bardziej podobny do tego z Brzegu, tylko mniej zdobny.
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńRewelacyjne miasteczko i zamek (w sumie nie wiem co ładniejsze), z wykorzystanym potencjałem (jak to zwykle u Czechów).
Bardzo ładne i udane zdjęcia... :-)
Przed sezonem, ale pogodę miałeś super.
Nie powiem, że nie znałem tego miejsca (już je wcześniej widziałem u kogoś na innym blogu), ale osobiście nie byłem i na pewno kiedyś je odwiedzę...
Pozdrawiam serdecznie. :o)
P.S. Tak tylko trochę mi smutno... Kiedy będę mógł napisać, że i u nas w Polsce na Dolnym Śląsku jakieś miasteczko wykorzystało swój potencjał? Chociaż może jakieś wyjątki bym jednak znalazł, hmm...
Jacek, podpisuję się pod twoim P.S.
UsuńI tak sobie myślę, że może, żeby całkiem nadziei nie stracić, to... poszukajmy?
:)
Jak już tak szukamy to mam kilka propozycji:
Usuń- Świdnica
- Paczków
- Otmuchów
- Nysa
- Głogówek
- Strzelin
- Zagórze Śl
Więc może nie jest tak źle.
Nie jest dobrze - wszystkie miasta, które wymieniłeś, może z wyjątkiem Nysy, w której byłam ostatni raz dziesięć lat temu, są piękne i - w porównaniu z czeskimi - zaniedbane; może na naszą polską, zwłaszcza dolnośląską skalę, nie tak bardzo, ale.
UsuńTy to umiesz kusić-tak pięknie pokazałeś to zabytkowe miasteczko!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę im tych ślicznych, zadbanych miasteczek...szkoda, że ode mnie to za daleko na weekenowy wyjazd..
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Jak zwykle przedstawiasz na wspaniałą perełkę. Tym razem czeską.
OdpowiedzUsuńJa im zazdroszczę w każdym miasteczku nawet tym najmniejszym mają coś do zaoferowania.
Maleńki kraj mający ogromną ilość zamków, zadbanych miasteczek, kolumn morowych...
A zdjęcia jak zwykle prześliczne i oddające urok tych miejsc.
Serdecznie pozdrawiam
Sara-Maria
Urocze miasteczko, te sceny ze Starego Testamentu wyglądają bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńŚliczne i wyraźne zdjęcia - jak zawsze :)
Pozdrawiam
Bardzo ciekawy wpis i wspaniała zachęta do odwiedzenia tego miasteczka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeskni sie zima za takimi widokami, za wedrowkami i za takimi uroczymi miejscami do zwiedzania.
OdpowiedzUsuńWspaniala ta studnia na dziedzincu, zupelnie inna niz wszystkie.
Pozdrawiam :)
Dzięki za wspaniałą wycieczkę. Z wiekiem coraz bardziej lubię Czechy, mają co pokazać, jedzonko smaczne w racjonalnej cenie i nie oszukane. Podoba mi się też mentalność Czechów i ich optymistyczne podejście do życia, brak wszechobecnej zawiści sprawiają że czuję się tam dobrze i bezpiecznie. Podrawiam i czekam na kolejne czeskie klimaty
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam.
UsuńZrobiłeś niesamowite zdjęcia, oczarowałeś mnie tym miejscem! Wiem, cudze chwalicie, ale Czesi to szczęściarze mają dużo takich miasteczek...
OdpowiedzUsuńCzechy są niezwykłe.
OdpowiedzUsuńTak bliskie i... dalekie jednocześnie.
Warto te "dalekości" niwelować lub chociaż oswajać :D
Dzięki.
Pzdr.
Jestem zauroczona tym pięknym,zabytkowym miasteczkie.Tutaj "pachnie" historią.Dzięki autorowi zdjęć i rzeczowych opisów.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia i znajome widoki:-) Ja byłam na zamku na nocnym zwiedzaniu - też fajna sprawa, atmosfera pełna tajemniczości:-)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia i miejsca :) Do Czech niby tak blisko, a rzadko tam zaglądam, póki co byłam tylko w Pradze i w Kutnej Horze..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja staram się być przynajmniej raz w roku. Kutna Hora - to miejsce mnie bardzo zauroczyło. Przepiękne miasto z mnóstwem zabytków. Na pewno warte odwiedzenia.
UsuńMnie też bardzo spodobała się Kutna Hora i faktycznie ma mnóstwo zabytków :) Leży w miarę niedaleko od Pragi i to jest pewnie główny powód mniejszej popularności tego miasta... Na moim blogu wspomnienia z mojej wycieczki :) Gdybyś chciał zobaczyć to zapraszam!
UsuńAch, te czeskie zabytki, tylko pozazdrościć. Wszystko pięknie utrzymane w doskonałym stanie, widać inne podejście do turystycznego tematu. Zdjęcia bardzo ładne a i pogoda sprzyjała.
OdpowiedzUsuńDobre! Pozdrawiam serdecznie!
Świetny reportaż. Też tam byłem i miałem może trochę więcej szczęścia, bo zastałem 2 otwarte kościoły - we Wniebowzięcia NMP była zamknięta krata, ale można było zobaczyć wnętrze z kruchty, zaś w kościele Św. Jana Chrzciciela trwał akurat remont i można było wejść do środka. Ten kościół ma bardzo ciekawe wnętrze (piękny główny ołtarz i m.in. polichromowany nagrobek).
OdpowiedzUsuńW zamku hiszpańskie skrzydło było zamknięte, ale druga trasa też w miarę interesująca. Bardzo ciekawą częścią zamku jest Rondel - renesansowa sala koncertowa. Ta niepowtarzalna budowla stanowi jego charakterystyczny element, odróżniający go od innych zamków.
Serdecznie pozdrawiam