Dzisiejszy post przeniesie Was na cesarskie salony pałacu Schönbrunn w Wiedniu. Jednak, zanim się tam udamy, pokażę jak pałac wygląda z zewnątrz oraz pospacerujemy alejkami pięknego przypałacowego ogrodu.
W odróżnieniu od Hofburgu pałac Schönbrunn, był wykorzystywany głownie jako letnia rezydencja rodziny cesarskiej. Powstał w 1642 roku, a dzisiejszy wygląd zawdzięcza przebudowie za czasów panowania cesarzowej Marii Teresy. Ona też zdecydowała o żółtym kolorze elewacji, który był jej ulubionym.
Wielkość założenia pałacowego najlepiej ocenić wybierając się na spacer po jego ogrodzie. Został zaprojektowany w stylu francuskim i dzieli się na dwie części. Część bliżej pałacu jest płaska i znajdziemy tutaj wysadzane kwiatami klomby i malownicze alejki pośród drzew. W wielu miejscach zdobią je rzeźby z postaciami mitologicznymi.
Druga część ogrodu stopniowo przechodząca w las znajduje się na tarasowym wzniesieniu. Zdobi go barokowa Glorietta z 1775 roku, dzisiaj pełniąca funkcję kawiarni.
Ze wzgórza mamy ładny widok na pałac, a w tle na miasto Wiedeń i okoliczne wzniesienia.
Teren ogrodu jest ogromny, znajduje się tam m.in. ogród zologiczny, malownicze altany czy rzymskie ruiny. W wielu miejscach zaprojektowano oczka wodne i fontanny. Największe wrażenie robi ogromna fontanna Neptuna na głównym dziedzińcu pałacowym.
Pora wrócić do pałacu na obiecany spacer po jego wnętrzach. Oczywiście po niektórych, bo z 1441 komnat tylko 45 jest udostępnionych do zwiedzania. Większość wnętrz utrzymana jest w stylu rokoko z ornamentami pozłacanymi 14-karatowym złotem.
Ponieważ w pałacu obowiązuje zakaz fotografowania wnętrz, proszę kliknąć na poniższym obrazku. Jest on skrótem do oficjalnej strony www pałacu i zawiera kilkanaście panoram 360° z poszczególnych sal pałacowych. Otwierają się na pełnym ekranie, poruszając myszką możemy dokładnie zobaczyć całe pomieszczenia łącznie z sufitami.
Miłego oglądania :-)
Dodam jeszcze, że pałac od 1996 roku znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.
Byłam w późnym dzieciństwie. Na pewno kiedyś tam wrócę.
OdpowiedzUsuńCudnie tam, w ogóle Wiedeń to miasto dostojne ale też bardzo przyjazne mieszkańcom. Będąc w Wiedniu koniecznie trzeba spróbować tortu Sachera (słodki!!!) ale z kawą komponuje się doskonale. Pozdrawiam A.K.
OdpowiedzUsuńTez bylam, wiekle lat temu, poraza ogromem, a glorietta wtedy jeszcze chyba nie byla kawiarnia, Chetnie bym tam przysiadla i wypila kawe podziwiajac widok tak bogaty! Slicznie wyglada trawnik porosniety zoltymi polnymi kwiatkami...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńImponujący, Wiedeń to dla mnie symbol elegancji
OdpowiedzUsuńPałac jest przepiękny...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCóż, aż serce się rwie do zwiedzania :) Przepiękne fotki i bardzo atrakcyjne miejsce :)
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam :)
Wszystko wydaje się być takie ogromne...Wiedeń mam gdzieś wśród swoich planów, podczas realizacji nie zapomnę na pewno o tym pałacu :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.... A Pałac wiedeński - okazały, elegancki i z klasą :)
OdpowiedzUsuńDo Wiednia i tego pałacu mam szczególną słabość, bo właśnie tu pojechałam w pierwszą moją samodzielną zagraniczną wycieczkę i jak dobrze pójdzie to znów w maju tam pojadę. Pałac Schonbrunn jest bardzo piękny i śmiało można tam spędzić cały dzień. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zdjęcia wszelakiej architektury w Twoim wykonaniu! Pałac imponujący.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Ze wszech miar imponujący; zawsze podziwiam maestrię detali budowlanych, talent rzeźbiarzy, pracę ogrodników ... z sercem poświęceni pracy; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPekné fotografie.
OdpowiedzUsuńPanorama fontanny robi wrażenie. Pałac zresztą także :)
OdpowiedzUsuńWróciły wspomnienia. dziękuję za link, z przyjemnością pospacerowałam, bo pamięć zaciera detale pozostały wspomnienie o tym, że piękny a teraz można "wrócić"..
OdpowiedzUsuńPałac imponujący, wnętrza pałacowe budzą zachwyt.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłą wizytę na moim blogu. Teren wokół pokazanego przeze mnie obiektu jest zadbany bo całości wykupiony został przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Kielcach. Wobec całości w planach jest stopniowe odrestaurowanie huty. Teren jest zabytkiem , jest zatem zadbany a nawet okamerowany.
Jeżeli masz ochotę to zapraszam do uzupełnienia wiedzy o tym miscu.
Pozdrawiam serdecznie.
Alez to wszystko ogromne! Prawie 1500 komnat? W glowie sie nie miesci, chialabym byc kustoszem w takim palacu, albo strozem nocnym, moglabym sobie chodzic i kontemplowac do woli.
OdpowiedzUsuńPałac przepiękny, chyba jest to moje ulubione miejsce w Wiedniu. W przypałacowym parku i ogrodach można spędzić długie godziny.
OdpowiedzUsuńTen pałac kojarzy mi się z dzieciństwem. Od jakiegoś czasu chcę tam wrócić i jakoś się zebrać nie mogę. Piękny jest!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wiedeń i pałac Schönbrunn :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :)
pozdrawiam
Ja też bardzo lubię Wiedeń.
OdpowiedzUsuńPałac Schönbrunn zawsze zwiedzam z dużą przyjemnością.
Miałam nadzieję, że pojadę do Wiednia w październiku ale plany się pokrzyżowały.
Pozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam Schonbrunn :) Podobał mi się o wiele bardziej niż Wersal. W ogrodach się super książki czytało, a z Glorietty jest piękny widok :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce. Zwłaszcza zimą :)
OdpowiedzUsuń