W 1897 roku irlandzki pisarz Bram Stoker wydaje gotycką powieść Dracula. Opisuje w niej dzieje hrabiego o imieniu Dracula, który był wampirem. Hrabia mieszkał w ponurym zamczysku na szczycie góry. Akcja powieści rozgrywa się w Anglii oraz w dalekiej, dzikiej Transylwanii. Pierwowzorem siedziby Draculi był zamek w rumuńskiej miejscowości Bran. I właśnie ten zamek chciałbym przedstawić w dzisiejszym poście.
Historia zamku sięga XIII wieku. To wtedy Krzyżacy postawili na 60 metrowym wzniesieniu pierwszy zamek, który pozwalał im kontrolować ważny trakt graniczny między Transylwanią a Wołoszczyzną. W 1370 roku zostaje zniszczony podczas najazdu tureckiego. Dość szybko odbudowany pełnił rolę twierdzy i punktu celnego. Często niszczony i palony był ponownie odbudowywany. W XX wieku po zjednoczeniu Rumunii był letnią rezydencją królowej Marii. Po II wojnie światowej i abdykacji króla Rumunii Michała I został przejęty przez komunistyczny rząd. Dopiero w 2006 roku wraca do Dominika Habsburga, potomka króla. Zamek jest udostępniony do zwiedzania dla turystów.
Widok na położony na wzniesieniu zamek.
Do zamku prowadzi dość stroma, wyłożona kamieniami aleja.
Kamienny, średniowieczny krzyż.
Wejście do zamku.
Wyposażenie wnętrz zostało zachowane z czasu pobytu na zamku królowej Marii i jej córki, księżniczki Ileany. Nie oczekujcie wspaniałych, bogato zdobionych komnat. W większości znajdują się tutaj niewielkie pomieszczenia, skromnie urządzone w duchu niemieckiego renesansu i baroku, którego zwolenniczką była królowa Maria.
Apartament królowej z wystawionymi elementami jej ubioru.
Sala kasztelańska
Ciekawym elementem wystroju mijanych pomieszczeń są różnorodne w kształtach kominki i piece.
W jednym z pomieszczeń znajdują się insygnia królewskie.
Zamek często w przewodnikach jest promowany jako zamek Draculi, utożsamianego z postacią okrutnego hospodara Wlada Tepesa zwanego Palownikiem. Tymczasem on sam nigdy na zamku nie przebywał. Jednak, aby legenda nie umarła w jednej z sal znajdziemy niewielką ekspozycje jemu poświęconą. Poniżej portret Wlada Tepesa i jego drzewo genealogiczne.
Kolejne pomieszczenia, dawna łazienka oraz mała zbrojownia.
Widok z okna na okolicę
To co nas jeszcze zachwyciło w tym zamku, to jego różnorodna zabudowa. Zamek składa się z kilku połączonych ze sobą budynków. Szczególnie ładnie to wygląda od strony wewnętrznego dziedzińca. Najpierw jednak udajemy się do najwyższej części zamku.
Tutaj z niewielkiego tarasu możemy zobaczyć tak najbliższą okolicę zamku, jak i system balkonów i wieżyczek łączących ze sobą poszczególne skrzydła zamku.
Schodząc niżej widać to jeszcze lepiej z innej perspektywy.
W końcu wychodzimy na dolny dziedziniec.
Ozdobą dziedzińca jest ładna romantyczna studnia.
Na dziedzińcu kończymy zwiedzanie zamku.
Lokalizacja
środa, 31 stycznia 2018
Zamek w Branie
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Bardzo ładny zamek. Spodobał się mi.
OdpowiedzUsuńCiekawe piece, niektóre wręcz jak osobne pomieszczenia, z siedziskami, legowiskami:-)
OdpowiedzUsuńCzekamy na wiosnę i ruszamy, jak zwykle do Rumunii, może nie tak daleko na południe, ale bliżej; chyba nigdy nie powiem, dość! za każdym razem ten kraj odsłania nowe oblicze; pozdrawiam serdecznie.
A Chateau de Bran widziałeś? :)
OdpowiedzUsuńNiektóre zdjęcia mamy wprost identyczne! A zdjęcie całego zamku wisi u mnie nad biurkiem.
To pytanie na inteligencję ?
UsuńNie. W takim zagłębieniu na dole, na dziedzińcu, stały skrzynie wypełnione butelkami z winem. Miały etykietki z zamkiem i nazwą "Chateau Bran". O, tu masz fotkę:
Usuńhttp://fraube2.blogspot.com/2013/08/182-rumunia-z-wizyta-u-draculi.html
Aha, myślałem że mnie wkręcasz. Wina nie widziałem, pewnie jeszcze nie był na nie sezon.
Usuń:)
Ciekawe miejsce i piękny zamek. Dawno w żadnym zamku nie byłam. Piękne ujęcie widoku z okna !
OdpowiedzUsuńChętnie wyruszyłabym Twoimi śladami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ciekawe miejsce , piękny zamek i piękne fotografie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie zaprezentowany. Ciekawa budowla.
OdpowiedzUsuńByłam, zwiedzałam.
Pozdrawiam:)
Zastanawiałem się nad Branem będąc w Rasnovie. Ale korek zaczynał się już tam, do tego z racji wolnego dnia wszędzie były tłumy ludzi, więc kolejki zapewne gigantyczne. W sumie chyba nie warto nakładać do niego ekstra drogi.
OdpowiedzUsuńImponująca warownia i ciekawe wnętrza, bardzo ładne zdjęcia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZamek wyglądem dziedzińca bardzo przypomina Orawski Zamek.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia.
Pozdrawiam:)*
Ciekawe miejsce, a kominki i piece bardzo interesujące.
OdpowiedzUsuńZamek wspominam bardzo miło. Tylko te tłumy ludzi... Ale widzę, że jakieś ciuszki wystawili, bo "za mojego panowania" :) ich nie było. Za to zachwycałam się piecami i starymi królewskimi fotografiami. A Drakulę widziałam jedynie na pamiątkach po zamkiem. Ale i tak fajne to miejsce. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńFikuśny i romantyczny. Pięknie położony, aż się nogi palą by kiedyś włączyć go w jakąś trasę.
OdpowiedzUsuńPiękne położenie zamku i ciekawa jego konstrukcja. Miejsce warte zobaczenia :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się zamek, jego położenie i wyposażenie poszczególnych pomieszczeń. Chyba się muszę wybrać wreszcie do Rumunii, bo jeszcze nie byłam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się czegoś mrocznego, a to naprawdę bardzo klimatyczny zamek. Podoba mi się. Muszę go odwiedzić;)
OdpowiedzUsuńPiękny zamek! Robi wrażenie naprawdę.
OdpowiedzUsuńByłem dwukrotnie w Branie i może nie to, że mi się nie podobało, ale byłem lekko rozczarowany. Nie tyle samym zamkiem (choć bardziej mi odpowiada choćby ten w Hunedoarze), co atmosferą samego Branu, tak różniącą się od tego wszystkiego co cenię w Rumunii. Czyli mówiąc krótko: hałaśliwe wycieczki turystów z Azji, drożyzna nijak idąca w parze z jakością, kicz i tandeta, znana nam np. z Krupówek. Choć muszę zaznaczyć, że miałem przyjemność nocować tam w bardzo miłym pensjonacie należącym do niezwykle uprzejmego gospodarza.
OdpowiedzUsuńRelacja jak zwykle rzeczowa i bardzo przyjemna. Pozdrowienia :)
Jak widzę, nawet tu jest wpleciona legenda o Draculi, to niezwykle ciekawa postać, wart bliższego poznania. Po bliższym zapoznaniu się dlaczego Wład był tak okrutny, ta postać nabiera ludzkich cech i w jakiś sposób tłumaczy terror jaki stosował.
OdpowiedzUsuńA zamek jest uroczy!
Piękne miejsce, piękny jest sam zamek jak i jego otoczenie.
OdpowiedzUsuńBardzo podobały mi się piece kaflowe, inne niż wszędzie sie widzi.
Serdeczności :)
Zamek piękny i bardzo ciekawe wnętrza.., pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiekny zamek, już o nim wiele slyszalam, ale na towich zdjeciach robi wrazenie jeszcze większe :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zamek. Aż chce się pojechać i zobaczyć na żywo. Może uda się w te wakacje. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się cieszę ze spamu!
UsuńBędę chciał pożyczyć campera w tym szonie na 7 (około) dni. Przygotuj dla mnie jakąś fajną niedrogą ofertę.
Rumunia leży na razie poza naszym obszarem zainteresowań, ale kto wie może się to zmieni 🙂
OdpowiedzUsuńBardzo piękny zamek, bardzo chętnie go zobaczę, ale nie wiadomo kiedy. Miałam w planie Rumunie na ten rok, ale będzie Portugalia, więc zamek musi jeszcze na mnie poczekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czesi mają tego sporo, natomiast ten jest zupełnie inny. Ciekawe czy to prawda, ze Dracula sobie urządzał tam takie niecne seanse? Niemniej, świetnie pokazałaś wszystkie szczegóły i detale, które dodają smaczku do opisu. Już bym jechał, tylko trochę daleko ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I zamek i jego legenda są interesujące. Sfotografowałeś sporo pomieszczeń wewnątrz budowli. Raczej są małe i przytulne. Nie czuć ducha Draculi. Najpiękniejszy jest jednak widok zamku. Przynajmniej dla mnie.
OdpowiedzUsuńSliczniutki zamek, roznorodnosc zabudowy tworzaca zakamarki bardzo urokliwe, taki zamek,w ktorym moglabym i ja zamieszkac, cudowne, zupelne i=nne kominki, fajne piece kaflowe...no i stroje! bardzo to wszystko jest mile dla oczu!!! pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak zawsze piękne miejsca nie mówiąc o zdjęciach. Zaglądam tutaj i podziwiam. Ale chcę napisać trochę o czymś innym. Mieszkam w sercu Gór Świętokrzyskich i tutaj zapraszam. Jest tu wiele pięknych i ciekawych miejsc. Wymienię kilka - Sandomierz, Chęciny i pobliska bardzo ciekawa Jaskinia RAJ, Krzyżtopór, Klasztor na Świętym Krzyżu, Szydłów polskie Carcassonne.
OdpowiedzUsuńZapraszam i pozdrawiam. Magda.
Uważam rejon Gór Świętokrzyskich za jeden z ładniejszych w Polsce i wielokrotnie go odwiedzaliśmy. Wszystkie opisane miejscowości widzieliśmy, a nawet zaliczyliśmy dwutygodniową wyprawę rowerową z Kielc do Sandomierza. Dawne to czasy, dlatego nie mam na blogu postów, bo jeszcze wtedy nie uwieczniałem na zdjęciach zwiedzanych miejsc.
UsuńPozdrawiam.
Miło przeczytać, że znasz "moje" Góry Świętokrzyskie. Warto tu wrócić i przekazać piękno tego regionu na fotografiach wszystkim chętnie zaglądającym na Twój blog. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTe "poprzylepiane" do siebie różne części zamku fajnie wyglądają. Pewnie był budowany w kilku etapach i tak coś tam dorzucali do niego. Bo jak wspominasz w notce historycznej na początku, kilkukrotnie był odbudowywany.
OdpowiedzUsuń