24 października 79 roku n.e. był w Pompejach zwykłym dniem. Słońce świeciło
wysoko, mieszkańcy handlowali na forum, dzieci bawiły się na ulicach, a zamożni
obywatele odpoczywali w chłodnych ogrodach swoich willi. Nagle ziemia zaczęła
drżeć. Z góry Wezuwiusz wyrwał się grzmot, jakiego nikt wcześniej nie słyszał. W
ciągu kilku chwil niebo pociemniało, a słońce zniknęło za chmurą popiołu i dymu. Na
miasto zaczął spadać pumeks i gorący popiół. Ludzie krzyczeli, biegli w stronę
bram, szukali schronienia w domach i świątyniach. Wybuch trwał wiele godzin.
Dachy zaczęły się zawalać pod ciężarem popiołu, powietrze było duszne i gorące.
Ci, którzy nie uciekli, zostali uwięzieni w labiryncie ulic.
Po południu do Pompejów dotarła zabójcza chmura piroklastyczna - fala gorącego
gazu o temperaturze ponad 300°C. Ulice ucichły w jednej chwili. Gdy zapadła noc,
miasto było już całkowicie pogrzebane pod grubą warstwą popiołu i kamieni. Czas
w Pompejach zatrzymał się na zawsze. Tysiące ludzi straciło życie. Kiedy archeolodzy odkryli Pompeje prawie 1700
lat później, natknęli się na miasto tak, jakby mieszkańcy wyszli z domów dopiero
przed chwilą. Tragiczne świadectwo potęgi natury i kruchości ludzkiego życia.
A oto sprawca całego nieszczęścia. Majestatyczny Wezuwiusz widziany z dawnego
forum w Pompejach.

Pompeje były starożytnym rzymskim miastem położonym u stóp Wezuwiusza, niedaleko
dzisiejszego Neapolu. Założono je w VII wieku p.n.e. przez ludy Osków, a
następnie przejęli je Rzymianie. W I wieku n.e. miasto liczyło ok. 20 tysięcy
mieszkańców i było zamożnym ośrodkiem handlowym. Miasto słynęło z eleganckich
willi, brukowanych ulic, term, teatrów, amfiteatru i licznych świątyń. Budynki zdobiły mozaiki i freski, a w domach bogatych rodzin znajdowały się imponujące
dziedzińce i fontanny.
Obecnie Pompeje to jedno z najczęściej odwiedzanych stanowisk archeologicznych
na świecie i wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO (od 1997 roku).
Znaczna część miasta została odkopana i udostępniona zwiedzającym. Ku
zaskoczeniu badaczy, miasto było zadziwiająco dobrze zachowane. Popiół
wulkaniczny zabezpieczył budynki, ulice i dzieła sztuki przed zniszczeniem.
Odnaleziono mozaiki, freski, naczynia, biżuterię, meble, a nawet bochenki chleba
zachowane w piecach.
Poniżej prezentuję zdjęcia zrobione w Pompejach podczas zwiedzania terenu
dawnego miasta. Pokazują one stan dzisiejszy, ale używając wyobraźni łatwo
przeniesiemy się do czasów, gdy miasto tętniło życiem, a ulice wypełniał gwar
jego mieszkańców.































Szacuje się, że w Pompejach podczas erupcji Wezuwiusza w 79 r. n.e. zginęło od
1500 do 2000 osób. Warto dodać, że ofiary zginęły nie tylko w Pompejach -
również w pobliskich miejscowościach, takich jak Herkulanum czy Stabie. Łącznie
w wyniku erupcji Wezuwiusza zginęło prawdopodobnie od 13 do 16 tysięcy osób w
całym regionie.
Lokalizacja miejsca
czwartek, 30 października 2025
Pompeje
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Wiesiu jak zwykle pokazałeś wspaniałe zdjęcia, które częściowo przybliżają rzeczywisty obraz miasta i dają pewne wyobrażenie o życiu mieszkańców. Widziałam kilka fotorelacji, a Twoja bardzo wzbogaciła ten historyczny fresk. Piękne są te szerokie kadry, gdzie widać dawną przestrzeń miejską, w którą pięknie się wpisuje roślinność. Rzeźby Mitoraja doskonale wyglądają na tle Pompejów, to wymarzone miejsce na taką ekspozycję. Dzięki, gratuluję wspaniałej wycieczki i tak pięknych wspomnień. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDwie widoczne na zdjęciach rzeźby Mitoraja to "Dedal" i "Centuar". Są pozostałością plenerowej wystawy rzeźb Igora Mitoraja, która była hołdem dla artysty i jego fascynacji antykiem. Na odbywającej się w latach 2016-2017 wystawie zaprezentowano 30 dzieł polskiego rzeźbiarza. Celem nadrzędnym wystawy było stworzenie dialogu między przeszłością a teraźniejszością i podkreślenie kruchości ludzkiego życia oraz trwałości sztuki.
UsuńFajnie, że zwróciłaś uwagę na te rzeźby i masz rację, Pompeje to wymarzone miejsce na taką ekspozycję.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękne zdjęcie. Fantastyczna fotorelacja. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńO, ironio! Być może gdyby wulkan miasta nie zasypał nie zachowałoby się w takim stanie. I dziś możemy je podziwiać. Choć tragedia wychyla się z każdego zakątka. Zamiast wyobraźni przywołałam sceny z filmu fabularnego z 2014 roku, który choć wątki i postaci ma wymyślone, to daje pogląd na rozmiar tragedii. Pięknie to opisałeś i ładne zdjęcia pokazałeś. Dzięki! Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńSceny z filmu, do tego oglądane na dużym ekranie na pewno dają pogląd, jak mogły wyglądać Pompeje w chwili wybuchu wulkanu. Na pewno człowiek, tak wtedy, jak i obecnie, nie ma nic do powiedzenia przy takim żywiole. Kto ma szczęście, ten zdoła się uratować. Od ostatniego wybuchu Wezuwiusza minęło 80 lat. Krater wulkanu jest zaczopowany. Przypuszcza się, że kolejna erupcja będzie niezwykłej siły, a zniszczenia mogą być większe niż 2000 lat temu. Pozdrawiam :)
UsuńGotuje się w tamtym rejonie. Oby do tego nie doszło:)))
UsuńTwoja przepiękna relacja i zdjęcia zasługują na szczególną uwagę bo dotyczą Pompejów, niezwykłego skarbu przeszłości. Wizyta w tym starożytnym mieście zniszczonym przez wulkan, to niesamowite przeżycie, które na długo się pamięta. Spacer tutejszymi ulicami, zwiedzanie starożytnych świątyń, targowisk, sklepów, domów publicznych oraz zwiedzanie bogatych rezydencji pozwala nam spojrzeć na życie sprzed 2000 lat. To było nie tylko ekscytujące, ale i niezwykle wzbogacające doświadczenie. Jestem fanką Mitoraja. Jego rzeźby do mnie przemawiają. Widziałam ich wiele. Te dwie rzeźby (Mitoraja)wyróżniają się na tle starożytnych ruin, przyciągają uwagę turystów i miłośników sztuki.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci pięknego, jesiennego listopada.
Wizyta w Pompejach to jedno z tych doświadczeń, które trudno zapomnieć. Największe emocje budzą miejsca, w których widać dramat, jaki rozegrał się w 79 roku n.e. Odlewy ciał ofiar, zastygłych w swoich ostatnich chwilach, działają na wyobraźnię i wywołują smutek. W tym momencie zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę to nie zwiedzamy ruin, ale jesteśmy na terenie wielkiego cmentarza. Pewnie dlatego zdecydowałem się na opublikowanie tego posta w obecnym czasie.
UsuńPozdrawiam jesiennie i też Ci życzę udanego listopada.
Pamiętam tamten żar lejący się z nieba, kiedy zwiedzaliśmy Pompeje, czułam jakąś namiastkę ukropu, który zasypał miasto. Był maj 2009 r. Na rzeźby Mitoraja nie zwróciłam wówczas uwagi, odkryłam go kilka lat później. Natomiast Pompeje robią wrażenie, zwłaszcza, iż jadąc tam oglądaliśmy w autokarze film o tragedii tego miasta. Potem z bijącym sercem wspinaliśmy się na Wezuwiusza i z ciekawością oglądaliśmy pozostałości miasta tak dobrze zachowane. Choć przyznam, iż nie mogłam patrzeć na skamieniałe ludzkie szczątki- zastygłe w lawie.
OdpowiedzUsuńTeż zafundowałem sobie taki zestaw. Pompeje i Wezuwiusz. Tylko kolejność była inna. To był wtedy pierwszy wulkan na którym stanąłem, więc emocje były duże. Mimo, że obecnie Wezuwiusz wydaje się niewinnym wzniesieniem, świadomość, że w każdej chwili może się obudzić robi swoje. Polecam każdemu takie doświadczenie, póki jest to możliwe. Ostatni rok pokazał, jak niestabilny jest teren wokół Neapolu. Zanotowano tam wzmożoną aktywność sejsmiczną, zwłaszcza na tzw. Polach Flegrejskich. Kto wie, co nam przyniesie przyszłość ?
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
To miejsce niezwykłe, gdzie wciąż prowadzone są prace archeologiczne. Pamiętam jak wielkie wrażenie wywierają Pompeje, a raczej to, co po nich wykopano, gdy człowiek obcuje ze spóścizną po tak olbrzymiej katastrofie natury. A tymczasem Wezuwiusz góruje w tle...
OdpowiedzUsuńPrzepiękna fotorelacja!
Z serdecznym pozdrowieniem...
Anita
Faktycznie, wciąż trwają prace wykopaliskowe. Przypuszcza się, że do tej pory odkryto około 70% terenu dawnej Pompeii. W tym roku sensacją było odkrycie prywatnej łaźni dla około 30 osób z basenem 10 metrów na 10 i salą bankietową. Uznano, że jest to najważniejsze odkrycie w tym wieku.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie da się ukryć, że zwiedzanie Pompejów jest fascynujące bo wyobraźnia na każdym kroku podrzuca kadry ze zwykłego życia, o jakim piszesz na początku. Mam wrażenie, że gdy wsłuchamy się w ciszę usłyszymy gwar rozmów i pogawędek. Dla mnie miejsca takie jak Pompeje zawsze są fascynujące bo wyobraźnię mam wybujałą i dzięki niej mogę się łatwo przenieść do dnia, w którym z winy Wezuwiusza skończyło się wszystko. Dla nas zwiedzanie Pompejów jest bardzo fascynujące ale o ile bardziej musiało być dla pracujących tam archeologów? Odkopywanie dawnego życia i historii spod wulkanicznej ziemi jest chyba dla każdego badacza spełnieniem marzeń.
OdpowiedzUsuńListopadowe serdeczności.
Też myślę, że prowadzenie prac archeologicznych w takim miejscu jest dla archeologów spełnieniem marzeń. Tak, jak pisałem wyżej, co roku są odkrywane nowe artefakty i odsłaniane nowe pomieszczenia. Praca marzenie, do tego w fajnych warunkach, bo prawie cały rok jest tam ciepło.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Próbuję sobie wyobrazić jak imponujące musiało być dla archeologów "odkopywanie" miasta. Krok po kroku odtwarzanie miejsca, podróż w czasie. To miasto jest nadal przestrogą dla człowieczej pychy...można wszystko stracić w jednej chwili...
OdpowiedzUsuńMiasto na pewno jest przestrogą. Mimo rozwiniętych technologii nadal nie umiemy ujarzmić sił, które potrafi wyzwolić matka natura. Nie wyciągamy też wniosków z przeszłości. Dlatego takie i inne klęski żywiołowe wciąż nam towarzyszą już od tysiącleci.
UsuńPozdrawiam :)
Na tych zdjęciach wydaje się, jakby było tam mało ludzi. Ładnie udało Ci się uchwycić widoki.
OdpowiedzUsuńNa mnie Pompeje też zrobiły wrażenie, chociaż trzeba być świadomym, że duża część widocznych budynków, to rekonstrukcje, gdyż duża ich część uległa zniszczeniu przez czas.
Masz rację, sporo domów , które dzisiaj oglądamy to rekonstrukcje. Następnym razem, jeśli będziemy w okolicy, poświęcimy czas na zwiedzenie wykopalisk w Herkulanum. Podobno zachowały się w lepszym stanie.
Usuń:)