Loches to nieduża miejscowość położona w centralnej części Francji nad rzeką Indre, dopływem Loary. Miasto o bogatej historii sięgającej czasów rzymskich skupiło się wokół powstałego w V wieku klasztoru, a nazwę wzięło od rodu Loches, którzy byli właścicielami tych ziem w IX wieku.
Ciekawym etapem w historii miasta był wiek XII, gdy miasto należało do Anglików. Z tego okresu pochodzi zamek ufundowany, a następnie zamieszkały przez króla angielskiego Henryka II i jego syna Ryszarda Lwie Serce. Zamek był ciągłym celem ataków króla Francji Filipa II Augusta. Ostatecznie został zdobyty w 1205 roku i momentalnie umocniony a następnie zamieniony w twierdzę.
Większość tych umocnień przetrwała do naszych czasów. Widać to na planie historycznego centrum miasta.
Sam zamek został dość poważnie zniszczony w czasie Rewolucji Francuskiej, dopiero w XIX wieku zrekonstruowano część jego zabudowań. Jego sylwetkę ładnie widać od strony z rzeki Indre.
Na teren cytadeli dostajemy się przechodząc przez dawne mury miejskie w miejscu, gdzie znajduje się potężna Brama Królewska.
Pierwszym budynkiem, który spotykamy wewnątrz twierdzy jest kolegiata romańska Saint-Ours.
Niepozorne wejście jest przybudówką, w środku której znajduje się główne wejście do świątyni z ładnym romańskim portalem.
Wnętrze prezentuje prosty, pozbawiony zdobień styl romański.
Tylko kamienne ołtarze wprowadzają urozmaicenie w tym surowym wnętrzu.
W jednej z kaplic znajduje się grobowiec Agnes Sorel, metresy króla Francji Karola VII. Był to pierwszy w dziejach przypadek oficjalnej kochanki króla na dworze królewskim. Agnes urodziła królowi czworo dzieci.
Z kolegiaty kierujemy się do zabudowań zamkowych.
Wnętrza kryją kilka sal, gdzie możemy podziwiać kolekcje mebli, arrasów i obrazów.
Tu również znajdziemy podobiznę Agnes Sorel.
Po wyjściu na zewnątrz obchodzimy budynki zamkowe dookoła.
Z tarasów zamkowych mamy ładny widok na dzisiejsze miasto Loches z wieżą kościoła św. Antoniego na pierwszym planie.
Wracamy w kierunku kolegiaty.
Po jej minięciu możemy lepiej przyjrzeć się murom świątyni.
Idziemy teraz na drugi koniec cytadeli, by zobaczyć najstarszą część twierdzy - potężny donżon o wysokości 36 metrów.
Jest to cała grupa budowli, wież i umocnień. Została przystosowana do zwiedzania, dzięki czemu mamy możliwość ich dokładnego obejrzenia.
W jednym z wnętrz znajdujemy klatkę więzienną. Pobyt więźnia w klatce nie dającej możliwości wyprostowania się ani spoczynku był prawdziwą torturą.
Przed nami najwyższa wieża.
Dzięki systemowi schodów i pomostów wchodzimy na jej ostatni poziom.
Z góry ładnie widać sylwetkę kolegiaty.
Powoli opuszczamy teren twierdzy kierując się do Bramy Królewskiej.
Wędrując wąskimi uliczkami miasta dochodzimy do placu z budynkiem Ratusza i wieżą Picois.
Przejście bramą pod wieżą kończy nasz spacer po Loches.
Lokalizacja
wtorek, 12 lipca 2016
Loches
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Autentycznie wiekowe miasto, robi wrazenie, szarokamienne, masywne budowle otoczone pieknym krajobrazem...przetrwa jeszcze cale wieki!pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAleż uroczy zakątek!
OdpowiedzUsuńMagiczne miejsce. Jakby czas się zatrzymał i jednocześnie płynął spokojnie dalej.
OdpowiedzUsuńPiękne, zabytkowe miasto i bardzo ciekawy zamek, udane zdjęcia, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie przedstawiłeś to przepiękne miasteczko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Urocze, małe miasteczko :)
OdpowiedzUsuńTy to zawsze znajdziesz jakąś piękną perełkę. Zamek piękny, ale największe wrażenie robi ta pionowa ściana donżonu. Po kobiecemu podoba mi się nagrobek kochanki króla... ciekawa historia. Serdeczości :)
OdpowiedzUsuńZamek może i ciekawy, ale jego historia dopiero jest fascynująca.
OdpowiedzUsuńMnie też podoba się nagrobek kochanki króla.
Pozdrawiam :)
Piękne! znalazłeś kolejne niesamowite miejsce!
OdpowiedzUsuńPiękne, klimatyczne miejsce. We Francji zwiedziłam tylko Paryż i Wersal, marzy mi się Bretania, Prowansja i Alzacja, ale chyba teraz trochę strach tam jechać...
OdpowiedzUsuńAle ładnie i ciekawie, nie słyszałam wcześniej o tym miejscu. Ale jak patrzę na tę klatkę to aż ciarki mnie przechodzą, cóż to musiała być za tortura.
OdpowiedzUsuńArchitektura tego miasta jest dla mnie trochę ciężka. Na pewno jednak warta zobaczenia. Agnes Sorel została uczczona i pięknym nagrobkiem i obrazem. Pochwała kochanki?
OdpowiedzUsuńNie byłam nie słyszałam o tym miejscu.
OdpowiedzUsuńWszystko mnie zachwyca; kolegiata, zamek, wąskie uliczki...
Serdecznie pozdrawiam:)
Francja kraj, który fascynuje, ma sporo atutów, piękne plaże, góry, miasta i fascynującą historię a co za tym idzie kulturę i sztukę. Każdy znajdzie coś dla siebie. Tylko ten język, angielski nie jest zbyt popularny i czasem trochę trudno się porozumieć. Ale czasem warto się pomęczyć ale zobaczyć chociażby miasteczko, które prezentujesz. Chętnie wybiorę się znowu kiedyś.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam Ci świetnie napisaną historię
OdpowiedzUsuńAgnes Sorel – najbardziej grzeszna Madonna średniowiecza - link poniżej
https://www.granice.pl/publicystyka/agnes-sorel-biografia-historia/1382/1
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za komentarz na moim blogu :)