piątek, 26 marca 2021

Pocysterski kościół w Bélapátfalva

Bélapátfalva to niewielka miejscowość w północnej części Węgier, położona w Górach Bukowych u stóp wzgórza Bélkő, około 15 km w kierunku północnym od Egeru. Główną atrakcją turystyczną jest tu usytuowany około 2 km od centrum miasteczka średniowieczny romański kościół poklasztorny należący do dawnego opactwa Cystersów - Apatsag Abbey. To najstarszy i najładniejszy romański kościół zachowany w całości na Węgrzech.

Świątynia pochodzi z 1232 roku. Wtedy to ówczesny biskup Egeru - Kilita II (Cletusa) podarował Cystersom okoliczne włości na których mnisi rozpoczęli budowę kościoła. Jeszcze w tym samym stuleciu prace zostały przerwane przez najazd Mongołów. Do dalszej budowy przystąpiono dopiero w kolejnym stuleciu. Do pomocy przy wznoszeniu świątyni sprowadzono do Bélapátfalva także francuskich budowniczych. Kościół powstał na planie krzyża, z korpusem o długości 37 metrów. Ta trójnawowa bazylika wybudowana została z jasnego tufu i charakteryzuje się typowym dla budownictwa cystersów surowym wyglądem oraz brakiem wieży. Pewne ożywienie fasady wprowadzają pasy na przemian czerwonych i szarych kamieni oraz gotycka rozeta umieszczona nad wejściem do kościoła.



Zobaczmy, jak kościół wygląda z zewnątrz.






W tle, za kościołem widać wspomniane wzgórze Bélkő. Przez wiele lat było źródłem wapienia dla pobliskiej, nieistniejącej już cementowni. Dzięki prowadzonym pracom wydobywczym powstały charakterystyczne schody na stoku góry, która nadały jej skalistego wyglądu.



Przy tej stronie kościoła widać też fundamenty dawnego założenia klasztornego, rozmieszczone na planie prostokąta o wymiarach 21 x 17 metrów. Niestety po inwazji tureckiej w 1596 roku klasztor został zniszczony.



W jednym z zagłębień fundamentu klasztoru znajduje się źródło dobrej, zimnej wody.



Spacerując wokół kościoła zobaczymy jeszcze figurę NMP z 1830 r. ,






wzgórze Golgotę



oraz kamienny krzyż znajdujący się obok schodów prowadzących do kościoła.



Przyjrzyjmy się bliżej fasadzie kościoła.



Kościół powstał w stylu romańskim, ale na skutek najazdu Mongołów w 1241 nastąpiła pewna przerwa w jego budowie. Po wznowieniu prac w sylwetce kościoła pojawiły się pewne elementy wczesnego gotyku, jak wspomniana rozeta.



Jednak zdecydowana wiekszość kościoła reprezentuje styl romański, jak chociażby ładny portal nad głównym wejściem do kościoła.



Warto dokładniej przyjrzeć się jego detalom.






W podobnym stylu ozdobiono dwa pilastry po bokach portalu. Prawdopodobnie taki wystrój fasady zawdzięczamy mistrzom francuskim, którzy pomagali cystersom w budowie kościoła.



Jadąc do Bélapátfalvy nie sprawdziliśmy, że kościół jest traktowany jako muzeum. Pech chciał, że był to poniedziałek i nie mogliśmy zobaczyć wnętrza świątyni. Na Węgrzech, podobnie jak w Polsce, placówki muzealne są w poniedziałki nieczynne. Aby jednak wyobrazić sobie, jak wygląda kościół w środku, zamieszczam poniżej zdjęcie sferyczne 360°. Korzystając z myszki możemy zobaczyć szczegóły wystroju wnętrza.

Wydaje się, że w murach tego kościoła czas się zatrzymał. Porządek łuków, zwieńczenia kolumn, rzędy starych ław pokazują kościół jak za lat największej świetności w XVI wieku. W kościele znajdują się jedne z najstarszych funkcjonujących organów kościelnych na Węgrzech.


W okresie od kwietnia do sierpnia - co dwa tygodnie odbywają się tu Msze Święte, w czasie których wykonywane są chorały gregoriańskie przy akompaniamencie zabytkowych organ. Często też odbywają się tutaj wesela, bo wiele młodych par właśnie w tym miejscu chce rozpocząć wspólne życie.

Na koniec tego postu, z uwagi na dużą malowniczość, jeszcze raz prezentuję panoramę wzniesienia Bélkő. Tym razem zdjęcie zrobiłem z parkingu, gdzie stał nasz samochód. Wzgórze jest poprzecinane szlakami turystycznymi i wiele osób tam spaceruje podziwiając piękne widoki na okolicę.



Na zdjęciu tego nie widać, ale u stóp wzgórza znajduje się niewielkie jezioro, podobno świetne miejsce dla wędkarzy, ale też wspaniałe miejsce wypoczynkowe. Polecam wycieczkę do Bélapátfalvy osobom, które wybiorą się na Węgry w okolice miasta Eger.

Lokalizacja kościoła.



21 komentarzy :

  1. Można język połamać na tych węgierskich nazwach:-) rzeczywiście czas zatrzymał się w tych murach, ciekawe detale architektoniczne, nawet kamień w kolorach, układany pasami. Piękna okolica, bo my, kiedy przemykamy wschodem kraju, to równiny, lasy akacjowe i właściwie nic ciekawego. Ale kiedyś trafiliśmy na czas kwitnienia tych akacji ... czysta aromaterapia:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, węgierskie nazwy miejscowości nie zawsze są łatwe do wymówienia. Góry Bukowe same w sobie są bardzo ładnym miejscem na Węgrzech, a takie perełki jak ten kościół czynią je jeszcze bardziej atrakcyjnymi.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Wow, nice architecture, greetings from Indonesia..

    The atheism

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yes, this church is nice and very interesting.
      Regards.

      Usuń
  3. Cudny jest ten kościół. Fakt na na węgierskich nazwach można sobie połamać język.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się tak z pierwszym, jak i drugim stwierdzeniem.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Ciekawe bardzo, stary kosciol w dobym stanie, ładne miejsce na ceremonię zaślubin. Portyk bardzo ładny.
    W Egerze byłam, a ten kosciól był tak blisko. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W okolicach Egeru odkryliśmy kilka atrakcyjnych miejsc. Ten kościółek wyróżnia się i dobrym stanem, jak i bardzo malowniczym położeniem.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Wzgórze niezwykłe, świątynia piękna,relacja doskonała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym miejscu trudno ocenić, co bardziej przyciąga wzrok. Całość na pewno prezentuje się wspaniale.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Wczoraj przymierzałam się do napisania komentarza, ale poprzestałam na zgłębianiu wiedzy o tym bardzo interesującym miejscu, którego nazwa na samym początku skojarzyła mi się z opactwem Bellapais. Zaciekawiona zaczęłam kombinować jakie jest pochodzenie nazwy Bélapátfalva.
    Pobawiłam się tym słowem i znalazłam kilka możliwości, jedna z nich Bél - piękny/piękna apátfalva - wioska opactwa.
    Był też król IV.Béla (1206 - 1270) – król Węgier i Chorwacji w latach 1235–1270 z dynastii Arpadów. Jak wspomniałeś świątynia pochodzi z 1232 roku. Po tym jak Mongołowie wybili prawie połowę populacji Węgier i zrównali z ziemią węgierskie miasta, a później na wieść o śmierci Ugedeja wycofali się do Mongolii, król IV.Béla odbudował wiele miast i zbudował wiele nowych zamków, co przyczyniło się do nadania mu przydomka Wielki (węg. Nagy). Bardzo ciekawa historyczna postać.
    Pozdrawiam ciepło w Niedzielę Palmową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znalazłem jeszcze inną informację. Otóż grunty, na których wybudowano kościół i klasztor należały wcześniej do rodziny Bel. Nie wiem tylko, jak weszły w posiadanie kościoła. Drugi człon nazwy oznacza pewnie wioskę opactwa, tak jak napisałaś.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Też czytałam o rodzinie Bel...

      Usuń
  7. Widać, że czas się zatrzymał. I dobrze, bo to wspaniałe miejsce na skupienie i modlitwę, bez zbędnego natłoku wystroju. Nie widziałam jeszcze nigdzie tak oryginalnie romańskiego wnętrza. Jest majestatycznie piękne! I bardzo ciekawa okolica! Niezwykły spacer w tę Palmową Niedzielę. Dziękuję!
    Pięknego tygodnia, pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We wnętrzu kościoła czas rzeczywiście się zatrzymał. Jedynymi bardziej bogato wyposażonymi miejscami są dwa boczne ołtarze po obu stronach prezbiterium, ale ich wnętrza nie można zobaczyć na dołączonym zdjęciu 360°. Taki wystrój kościoła na pewno sprzyja skupieniu się na modlitwie.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Bardzo mi się spodobał wirtualny spacer po kościele. Nawet poczułam klimat tej świątyni i chłód bijący od kamiennych wnętrz.
    Ten kościółek jest skromny a na trzecim zdjęciu przedstawiającym jedną z bocznych ścian nawet nie przypomina budowli sakralnej. Gdyby nie widoczne krzyże mógłby być zamkiem np. Lubię takie kościółki, skromne a w swojej konstrukcji spójne i jakieś takie "przejrzyste" i miłe dla oka. A ten dodatkowo jest jeszcze pięknie położony.
    Pozdrawiam Cię przeserdecznie i życzę fajnych najbliższych dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak odbierasz ten kościół z uwagi na brak wieży kościelnej. Oryginalne, zachowane do dzisiaj kościoły cysterskie zwykle ich nie mają, a jeśli mają, to najczęściej jest to efekt późniejszej przebudowy kościoła. A położenie kościoła faktycznie jest bardzo malownicze.
      Pozdrawiam i życzę spokojnego tygodnia :)

      Usuń
  9. Szkoda, że nie udało Ci się wejść do środka, bo ja też widziałem kościół tylko z zewnątrz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcieliśmy tam jeszcze raz podjechać, by zobaczyć wnętrze kościoła, ale okolice Egeru okazały się tak atrakcyjne, że po prostu brakło już na to czasu.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Wiele razy byłam na Węgrzech ale nigdy nie dotarłam do Egeru. W tym kraju mają wiele romańskich perełek a ja tak obok gotyku, bardzo lubię ten styl architektoniczny. Góry Bukowe też są warte poznania. Kolejny już raz zaskoczyłeś mnie tym interesującym postem i ciekawym miejscem jakim jest Bélapátfalva.
    Serdecznie Cię pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My za to niewiele możemy powiedzieć o innych miejscach na Węgrzech bo poza stolicą to właśnie tylko rejon Gór Bukowych poznaliśmy dokładniej. Ale polecam Ci ten fragment Węgier jako cel nawet dłuższego wyjazdu. Stopniowo będę pokazywał na blogu kolejne miejsca okolic Egeru, jak i samo miasto. My bardzo miło wspominamy nasz tam pobyt, gdzie zwiedzanie łączyliśmy z kąpielami na basenach termalnych. Polecam.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu