niedziela, 22 lutego 2015

Kopa Biskupia zimą

Kopa Biskupia to najwyższe wzniesienie Gór Opawskich w Polsce. To niewielkie pasmo górskie znajduje się w południowej części województwa opolskiego pomiędzy miejscowościami Prudnik i Głuchołazy. Jest też najbardziej na wschód położoną częścią Sudetów.

Bogata sieć szlaków turystycznych pozwala zaplanować wejście na szczyt na kilka sposobów. Zazwyczaj zaczynamy wycieczkę w Pokrzywnej lub w Jarnołtówku – dwóch bardzo malowniczych miejscowościach położonych u podnóża Kopy Biskupiej.

Tym razem proponuję mało znany szlak prowadzący na szczyt od czeskiej strony z przełęczy Petrovy Boudy.



Wariant ten pozwala na szybkie wejście na szczyt Kopy Biskupiej, gdyż przez przełęcz prowadzi droga samochodowa. Znajduje się tam mały parking, wiata i szczegółowa mapa okolicy. Jest też drogowskaz szlaków turystycznych.






Jak widać mamy do pokonania tylko 1,5 km odcinek szlaku, co zajmie nam około 0,5 godziny. Miejsce to mogę też polecić amatorom nart śladowych. W okolicy jest wytyczonych kilka łatwych szlaków narciarskich.

Z przełęczy idziemy łagodnie pod górę zielonym szlakiem.



Po drodze mijamy kilka tablic dydaktycznych. Są też wiaty turystyczne.



To co mnie zawsze zachwyca wędrując po Górach Opawskich to cisza i spokój na szlakach. Nie inaczej było tego dnia. Mglista pogoda sprawiła, że znane mi okolice nabrały innego wyrazu. Świeży opad śniegu dodawał uroku leśnym ostępom.



Mijamy Krzyż Pojednania postawiony w tym miejscu w 2005 roku.



U jego podstawy znajduje się tabliczka z napisem „W górach zawsze byliśmy wolni” – to cytat Jana Pawła II.

Przed nami ostatni odcinek podejścia.



Powoli z zamglenia wyłania się wieża widokowa na szczycie Kopy Biskupiej (889 m n.p.m.)



Tego dnia wieża była zamknięta. Normalnie za niewielką opłatą można na nią wejść i podziwiać rozległą panoramę tej części Sudetów. Ładne widoki można obejrzeć też z kilku miejsc idąc dalej w stronę schroniska. Jest to możliwe tam, gdzie rosną niskie choinki, ale dzisiaj widoczność była ledwie na 200 metrów.



Schodząc ze szczytu mijamy pierwsze i jak się okazało jedyne tego dnia osoby na szlaku.



Jeszcze kawałek zejścia i odbijamy w stronę schroniska.



Po chwili wyłania się jego zarys.



Schronisko zostało zbudowane w 1924 roku i jest jedynym polskim schroniskiem w tej części Sudetów.



W środku jest czysto, schludnie i ciepło. W bufecie można zamówić ciepły posiłek. Uważać tylko muszą panowie z krawatami. Tradycją schroniska jest bowiem zwyczaj jego odcinania i wieszania pod sufitem. Jak widać na zdjęciu, nie brakuje takich delikwentów.



Po wypiciu gorącej herbaty z cytryną wychodzimy ze schroniska. W kilku miejscach możemy zobaczyć drewniane rzeźby. To efekt odbywających się tutaj plenerów rzeźbiarskich.






Ze schroniska idziemy najpierw żółtym szlakiem na Przełęcz pod Kopą.



Następnie za szlakiem czerwonym idziemy dość ostro w górę aż do Krzyża Pojednania. Stąd jeszcze 15 minut zajmie nam zejście na parking na przełęczy Petrovy Boudy.



W sumie przejście opisanej trasy zajmuje ok. 2.0 godziny. Ja ten wariant wędrówki często stosuję, podczas jednodniowego wyjazdu do rodziny w Prudniku. Pozwala chociaż na chwilę pooddychać górskim powietrzem, a nie zabiera dużo czasu. Akurat na poobiedni spacer.

Pozdrawiam, tym razem w zimowej scenerii :-)



Lokalizacja

27 komentarzy :

  1. Byłam, z tym że od Jarnołtówka wiosną, kilka lat temu, śnieg jeszcze zalegał miejscami, ale takich warunków nie miałam. Jak ja tęsknię za taką zimą, mało kto to rozumie..

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za zimą, ale Twoje zdjęcia udowadniają, że i ona potrafi być piękna !

    OdpowiedzUsuń
  3. Spacer przez krainę z baśni, pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, jak biało! Cudownie! :))))
    Chciałabym się tam znaleźć choć na chwilę ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zima ma tą przewagę nad latem, że nawet jeśli jest pochmurnie i mgliście, to ośnieżone krajobrazy i tak powalają na kolana. Pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, tak samo myślę :)

      Bardzo przyjemnie wyglądają te tereny, lubię zimowe lasy, a jeśli jest w dodatku cicho i spokojnie - dla mnie super :) Wieża widokowa trochę kojarzy mi się z latarnią morską. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Pięknie ośnieżone drzewa, biel pod nogami i cudowny zimowy spacer. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super foto opowieść :) Zaczynam bacznie obserwować - zapraszam również do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie zimowo,wybieramy się tam w maju:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny, zimowy spacer!
    Dlaczego nazywa się Kopa Biskupia?
    Biskup ma coś do tego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazwa jest związana z istniejącą tutaj od 1229 roku granicą dwóch biskupstw - wrocławskiego i ołomunieckiego.

      Usuń
  10. bajkowa sceneria!!..i piękne zimowe zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowna sceneria. Nie lubię zimy ale dla takich widoków jestem gotowa na poświęcenia.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ale malownicza jest zima w gorach!

    OdpowiedzUsuń
  13. W zimie jest tu jeszcze piękniej; jestem z siebie dumna, bo zdarzyło mi się iść z Pokrzywnej, i ze strony czeskiej, ale nie pamiętam, skąd; bardzo polubiłam Czechy, da Bóg, znowu pojedziemy na Kropkę i coś zwiedzimy po drodze; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Byłem tu na sylwestra 1994roku, chcieli mi krawat obciąć

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale piękna zima!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. No to ładnie :) Ja zimą na Biskpskiej Kupie nie byłem :( Wariant i pomysł bardzo fajny.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne zimowe widoki, trzeba przyznać, że w górach jest ładnie o każdej porze roku. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękna zima. Nie miałam okazji oglądać takiej w tym roku...

    OdpowiedzUsuń
  19. No, zima dopisała w tym roku :-) Kiedy miała miejsce wycieczka?

    Pozwolę się nie zgodzić z Twoim pierwszym zdaniem: "Kopa Biskupia to najwyższe wzniesienie Gór Opawskich. " - Najwyższym po polskiej stronie, bo najwyższym szczytem całego pasma jest Příčný vrch po czeskiej stronie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, całe życie byłem przekonany, że to Kopa jest najwyższa. Aż sprawdziłem. I co ? Nie jest nawet drugim szczytem, dopiero piątym.
      Dzięki Artur za tę informację, już poprawiam treść posta :)
      Zdjęcia pochodzą z 2013r.

      Usuń
    2. Cieszę się, że mogłem pomóc :-)

      Usuń
  20. A więc tak wygląda zima... :) :) :) Pozdrawiam z iście wiosennej Warszawy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. przyjemny szlak na spacer, tym bardziej w takich bajkowej scenerii :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  22. Mamy sporo miejsc w kraju, które nie są zbyt popularne, a mogą zaoferować więcej widoków i lepszy klimat niż masowo uczęszczane szlaki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu